Strona 1 z 1

Wintermute Engine lub brak amatorskiego developementu PL

PostNapisane: Śr paź 11, 2006 1:12 pm
przez Marcin Drews
Czy Szanowni Koledzy zwrócili uwagę, jak miernie przedstawia się w Polsce rynek gier amatorskich?

W świecie domowy "developement" cieszy się sporą popularnością, a wiele gier tworzonych jest dla czystej przyjemności, o czym świadczy chociażby to, iż dystrybuowane są one zupełnie bezpłatnie.

Przykładem niech tu będzie Wintermute Engine i komuna twórców gier korzystających z tego właśnie silnika. O ile się orientuję, WME został napisany przez Czechów (choć mogę się mylić), a dostępny jest w kilku wersjach językowych (polskiej oczywiście brak).

http://www.dead-code.org/index2.php/en

Piszę o tym, gdyż zamierzam wykorzystać WME w stworzeniu mojej pracy dyplomowej (mój przyszły Promotor pewnie zaraz odpisze, bowiem jest użytkownikiem tego forum).

Re: Wintermute Engine lub brak amatorskiego developementu PL

PostNapisane: Śr paź 11, 2006 1:46 pm
przez Roman Budzowski
Marcin Drews napisał(a):Czy Szanowni Koledzy zwrócili uwagę, jak miernie przedstawia się w Polsce rynek gier amatorskich?


Nie przeszukiwalem rynku amatorskiego, ale chyba tak zle nie jest. Sam zajmuje sie tworzeniem gier - niemniej mimo zaczynania jako amator mialem jasno okreslony cel biznesowy, ktory konsekwentnie realizuje. Poza duzymi polskimi firmami developerskimi znam kilka mniejszych (2-3 osobowych), ktore dzialaja i mysla podobnie jak ja.

Poza tym, moze my, jako Polacy, nie lubimy w tej dziedzinie amatorszczyzny, w koncu, bylo nie bylo, to my jestesmy najlepszymi koderami na swiecie ;-)

pozdrawiam
Roman Budzowski

PostNapisane: Śr paź 11, 2006 2:12 pm
przez Marcin Drews
Cóż, amatorskość a amatorszczyzna to jednak dwie zasadniczo różne rzeczy. Ja pytałem o ruch amatorski. A kim są na tym tle profesjonaliści? Niegdysiejszymi amatorami, którym dano szansę lub którzy sami taką szansę sobie stworzyli.

Czy nie lubimy amatorszczyzny? Pewnie tak - i dobrze (choć polemizowałbym, gdyż zbyt wiele amatorszczyzny wciąż nas otacza). Ja jednak rzeknę, iż przede wszystkim nie lubimy niczego robić za darmo. I tu leży problem.

Oczywiście temat jest bardziej złożony - trudno bowiem robić coś za darmo, gdy zarabia się zbyt mało. Moglibyśmy o tym dyskutować długo i namiętnie...

Tym niemniej polecam dla przykładu działania hiszpańskiej grupy Helmantika, która dla potrzeb stworzenia nowej wersji pewnej starej, znakomitej gry skupiła pokaźną grupę wolontariuszy - w tym tylko JEDNEGO z Polski. Nieśmiało dodam, iż niżej podpisanego.

PostNapisane: Wt paź 17, 2006 5:24 pm
przez Piotr Konieczny
Hmmm, ze znanych polskich gier amatorskich (shareware/freeware - chyba ze jakos inaczej zdefiniujemy temat) przychodzi mi na mysl w grach komputerowych Soldat. Cos jeszcze?

PostNapisane: Pt sty 05, 2007 1:17 pm
przez Michał Zacharzewski
Ruch amatorski jest u nas spory, tyle że mało jest naprawdę dobrych pozycji, wykorzystujących darmowe, lecz dobre silniki graficzne itp. W efekcie większość programów to produkcje robione przez licealistów bądź studentów na zaliczenie roku, badź przez hobbystow. Szybko przepadają w odchłani sieci i mało kto ma okazję o nich usłyszeć...

Do tego dochodzą setki darmowych gier robionych w programach takich jak Games Factory, 3D Gamemaker, Flash czy Multimedia Fusion. Warto też spojrzec na takie produkcje jak Biznes Filmowy, Milionerek, tzw. gry Buziola czy przygotowywane Drablo (www.drablo.pl). Tego typu rzeczy jest w sieci naprawdę dużo.

Swoją drogą nie spotkałem sie z tym, by jakaś polska firma wspierała amatorskie produkcje. Slyszalem co prawda o jakims konkursie na najlepsza amatorska gre... ale nie pamietam szczegolow. Tymczasem za nasza poludniowa granica Becherovka co roku urzadza konkurs na gre reklamujaca jej glowny produkt. I niektore pozycje nan nadeslane (jak przygodowka Becher's Dream) sa calkiem fajne.

Poza tym pamietam ze swojej pracy w CD Projekcie (rok 2002), ze nie bylo tygodnia, zeby nie zglosila sie do nas jakas amatorska grupa pracujaca nad nowa, ponoc rewolucyjna gra. Wiekszosc tych produkcji nie nadawala sie do komercyjnego wydania, ale... mialy potencjal. I wielokrotnie byly to projekty niemal gotowe.