Literatura i RPG

Dyskusje nie całkiem a nawet całkowicie nienaukowe

Moderatorzy: Jerzy Szeja, Augustyn Surdyk, Stanisław Krawczyk

Literatura i RPG

Postprzez Augustyn Surdyk » N mar 13, 2005 6:00 pm

Uważam się za oddanego sympatyka twórczości Tolkiena i tak się złożyło, że podróżując ostatnio pociągiem przeczytałem dwie ksiązki dotyczące tego autora. Ponieważ w pierwszej z nich kilkakrotnie pojawiła się wzmianka o bliżej nie omówionych przez autorkę i przez to „owianych tajemnicą grach RPG”, jak mógł odnieść wrażenie nie zorientowany w temacie czytelnik, uznałem iż warto podzielić się moimi refleksjami z lektury.

Pierwsza z książek budziła moje podejrzenia już po przeczytaniu kilku pierwszych stron. Również sam tytuł był co najmniej dwuznaczny: „Władca pierścieni albo kuszenie zła” (autorka: Isabelle Smadja). W jak największym skrócie, gdyż nie wiem, czy warto tej pozycji poświęcać w ogóle miejsce, autorka zarzuca Profesorowi: rasizm (chodzi o przedstawienie i stosunek do orków, gloryfikacje przemocy i wojny, fascynację złem, szowinizm (brak wyraźnych pierwszoplanowych postaci żeńskich), szerzenie nałogu palenia (hobbickie fajkowe ziele) oraz ukryte przesłanki o podłożu homoseksualnym (przyjaźń Froda i Sama). Nie muszę chyba opisywać z jakim obrzydzeniem dotarłem do ostatniej strony książki. Dawno już bowiem nie czytałem takich niedorzeczności. Autorka popisuje się wyjątkową ignorancją w znajomości literatury biograficznej o Tolkienie, co potwierdza brak podstawowej literatury w bibliografii jak choćby „Listów” oraz choćby najbardziej znanych biografii (Carpenter, Pearce, Coren, Grotta) i książek poświęconych jego twórczości (np. Shippey, Carter). A szkoda, bo dowiedziałaby się z nich o faktycznych – językoznawczych przesłankach napisania „Władcy Pierścieni”, głębokiej wierze Tolkiena i wyznawanym przez niego systemie wartości. Zaskakujące jest również wymienianie jednym tchem wraz z „Władcą Pierścieni” tytułów takich jak „Harry Potter” J. K. Rowling i „Mroczne materie” P. Pullmana. RRG pojawiają się przy kilku okazjach. Pozwolę sobie posłużyć cytatem:

…”Twierdząc, że cała ludzkość jest opętana złem i śmiercią i że ten zachwyt złem nie jest cechą tylko mniejszości o instynktach szczególnie sadystycznych, Tolkien uspokaja wszystkich swoich zwolenników uwielbiających gry RPG”… (str. 60)

…”W sumie niewykluczone, że nierówność między kobietami i mężczyznami, będąca jedną z cech powieści, stanowi o jej sukcesie. To, że dziś tylu mężczyzn pociąga „Władca Pierścieni” i gry RPG na nim oparte, może tłumaczyć się napięciem, które stwarza dziś perspektywa równouprawnienia, oraz tym, że Tolkien daje kategoryczną odpowiedź w tej kwestii: zadaniem większości kobiet jest zostać w domu i nie brać udziału w inicjatywach i decyzjach politycznych”… (str. 130)

…”Czytając Władcę Pierścieni wielbiciele Tolkiena odnajdują w nim to, co trudno by było znaleźć gdzie indziej: poezję wojny i dyktatury, szlachecki tytuł literatury przyznany fascynacji złem. Nie twierdzę bynajmniej, że tolkienolodzy to potencjalni sadyści, którzy znajdują w tej literaturze pełne i całkowite rozgrzeszenie dla swej agresji. Wręcz przeciwnie: potrzebują tej książki właśnie dlatego, że nie mają wcale ochoty na to, by wszystkich nas „w ciemności związać”. Bardziej niż gry RPG, oscylujące zawsze między światem realnym a fikcyjnym i zagrażające wtargnięciem w naszą rzeczywistość, dzieło Tolkiena, dlatego właśnie, że jest książką, pozwala utrzymać agresywne instynkty w obrębie fikcji i nie dopuszcza, by weszły one w świat rzeczywisty. Aragorn, Frodo i ich towarzysze tak długo, jak pozostają zamknięci w dziele, są tylko papierowymi bohaterami i nie grożą wcieleniem się w postaci realne. Pozwólmy więc powieści być przeszkodą nie pozwalającą, by gra wtargnęła w rzeczywistość, uznając jednocześnie, że niesie ona ze sobą treści konserwatywne.”… (str. 134-135)


Wskazuje to również na brak najmniejszego pojęcia autorki nt. gier fabularnych, gdyż nawet nie stara się przybliżyć czytelnikowi ich idei. Tłumacz w przypisach również niewiele wyjaśnia błędnie zresztą tłumacząc skrót: …”RPG – ang. Role Play Game; popularne gry towarzyskie, zwane też grami fabularnymi.”… (str. 141)

Druga książka „Odnaleźć Boga we Władcy Pierścieni” stanowi swoiste antidotum na nieprzyjemne wrażenia po lekturze pierwszej. Autorzy tego chrześcijańskiego ujęcia książki (K. Bruner, J. Ware), jako niepierwsi zresztą (przed nimi pisał już Paolo Gulisano „Tolkien: mit i łaska”) przedstawiają dokładnie odwrotne poglądy (zgodne z intencjami Tolkiena) na temat spojrzenia na zło we „Władcy Pierścieni”. Posuwają się nawet dalej do stwierdzenia: …”Na szczęście nie musimy mówić niczego, czego Tolkien by sam juz nie powiedział. (…) A powiedział nam tyle, że świat fantazji, tak jak on go pojmował, jest – w swej najwyższej i najczystszej formie – miejscem, w którym sztuka, teologia i pierwotne ludzkie marzenia spotykają się i przecinają. Dla chrześcijanina może to oznaczać tylko jedną rzecz: świat fantazji jest miejscem, w którym możemy spotkać się twarzą w twarz z Chrystusem.”… (str. 146)

Wracając do gier, powyższy przykład obrazuje najlepiej jak wiedza o grach, zwłaszcza tych zaliczanych do nowych mediów, wymaga popularyzacji, by zapobiec szerzeniu się uogólnień, błędnych wniosków i nieprawdziwych opinii budowanych przez nie wyedukowanych w tej dziedzinie ludzi na podstawie szczątkowych informacji. A to przypomina o głównym celu PTBG zapisanym w statucie:

§ 6.
1. Celem Towarzystwa jest popularyzowanie i rozwijanie wiedzy o grach, w ujęciu teoretyczno-praktycznym, również w dziedzinie dydaktyki, ze szczególnym uwzględnieniem wartościowych ustaleń naukowych oraz nowatorskich rozwiązań praktycznych oraz ich zastosowania w edukacji i reedukacji na wszystkich jej poziomach.
(Dla nowych użytkowników forum - statut dostępny jest w dziale „Dyskusje o PTBG”: http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewtopic.php?t=8 )
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Jerzy Szeja » N mar 13, 2005 9:47 pm

A kto wydał tę pierwszą książkę (tj. ten śmieć*)?
I od razu drugie pytanie: a czy autorka odnosi się do eseju O baśniach Tolkiena? Ma go w ogóle w bibliografii? Wątpię, tam jest czarno na białym - z eukatastrofą włącznie.


*Niezbyt to politycznie poprawne ;-) i naukowe, ale chyba wobec takiej pozycji nie trzeba zachowywać umiaru w określeniach pejoratywnych. Wręcz przeciwnie: coś takiego powinno się piętnować jako nieuprawnione mieszanie w głowach maluczkim!
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Augustyn Surdyk » N mar 13, 2005 10:14 pm

Jerzy Szeja napisał(a):A kto wydał tę pierwszą książkę (tj. ten śmieć*)?
I od razu drugie pytanie: a czy autorka odnosi się do eseju O baśniach Tolkiena? Ma go w ogóle w bibliografii? Wątpię, tam jest czarno na białym - z eukatastrofą włącznie.


Ależ skąd. Zapomniałem wspomnieć o tej ważnej pozycji - nie ma jej w bibliografii jak pozostałych wymienionych przeze mnie podstawowych książek dla każdego kto porywa się na pisanie o Tolkienie, oraz ani słowa w tekście. Co do wydawcy - przepraszam, już uzupełniam: Isabella Smadja "Władca pierścieni albo kuszenie zła"Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2004 (gorąco odradzam lekturę zwłaszcza czytelnikom o słabych nerwach :) )
Natomiast druga książka to: Kurt Bruner i Jim Ware "Znaleźć Boga we Władcy Pierścieni", Wydawnictwo WAM, Kraków 2003
Ostatnio edytowano Cz paź 22, 2009 5:55 pm przez Augustyn Surdyk, łącznie edytowano 1 raz
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Jerzy Szeja » N mar 13, 2005 10:26 pm

No Bellona to dość specyficzne wydawnictwo, ale zdawało mi się, że nie takie złe - mają jakichś redaktorów na etatach, którzy znają zasady postępowania naukowego. No, spora wpadka.
Może Kolega pokusi się o recenzję? Zdaje się, że jej podstawowy zrąb mamy już powyżej. Jeżeli Kolega się zgodzi, to może przyznać prawo do pierwodruku Redaktorom gazet, którzy są na tym forum (jeśli nie będą zainteresowani, to i tak nie będzie problemu z publikacją).
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Augustyn Surdyk » Pn mar 14, 2005 12:22 am

Co prawda nie jestem literaturoznawcą, lecz akurat o Tolkienie i jego książkach przeczytałem już ponad 20 publikacji (nie licząc tych autorstwa Profesora oraz przekładów) dlatego lektura tej niesławnej, głoszącej takie herezje pozycji, wyjątkowo mną wzburzyła. W Polsce najwybitniejszym tolkienistą jest zapewne Prof. Lichański, który z pewnością odniesie się do wspomnianej książki (jeśli do tej pory tego nie uczynił) i niewątpliwie zrobi to lepiej ode mnie, być może nawet na najbliższej majowej konferencji* (choć niezależnie od tego w wolnej chwili mogę również napisać własną recenzję, gdyby ktoś był zainteresowany). Bywam na tych konferencjach regularnie, a w tym roku planuję przygotować referat. Poza literaturą i kulturą popularną jest na nich mowa również o grach fabularnych. Polecam zainteresowanym stronę Towarzystwa i Pracowni: http://hobbicka.norka.webpark.pl , zamieszczę ten adres również w dziale linków. Na stronie, oprócz bibliografii tolkienowskiej, recenzji książek i filmów, dostępne także m.in. artykuły członków PTBG.

* nt. badań literatury i kultury popularnej, organizowanej przez Polskie Towarzystwo Retoryczne oraz Pracownię Badań Historii i Teorii Retoryki Zakładu Teorii Literatury i Poetyki Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Jerzy Szeja » Pn mar 14, 2005 12:33 am

Bez wątpienią prof. Lichański jest najwybitniejszym uniwersyteckim tolkienistą polskim, choć jego ostatnia praca, poświęcona gł. JRRT, niesłusznie przeszła bez echa - być może z powodu nadmiernej komplikacji wywodu i ostatniej części książki.

Moim zdaniem warto napisać taką recenzję bez oglądania się na JZL, który może akurat być zajęty czymś innym.
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Augustyn Surdyk » Wt mar 15, 2005 1:00 am

Myślę, że w kręgach literaturoznawców na pewno jest znana (dla tych, którzy jeszcze nie czytali – Profesor dowodzi w niej, że „Władca” jest eposem). Sam również czytałem te książkę (choć kupiłem ją w Krakowie – w Poznaniu nigdzie jej nie widziałem), szczycę się nawet posiadaniem egzemplarza z dedykacją :) . Moim zdaniem ostatni rozdział, a właściwie aneks („Wojciech Hrabia Dzieduszycki, sen. Mity i baśnie Słowian Północnych”), w którym Profesor zwraca uwagę na zapiski dotyczące tej sfery kultury naszej części Europy do pewnego stopnia koresponduje z zamierzeniami Tolkiena – stworzeniem mitologii dla Anglii. Jak pokazuje Profesor Lichański Słowianie również mogą poszczycić się bogatym zbiorem legend i podań (choć podobnie jak Albion nie mitologią) – być może kiedyś doczekamy się rodzimego naukowca-pisarza, którego powołaniem stanie się stworzenie mitologii Słowian.
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Jerzy Szeja » Wt mar 15, 2005 1:17 am

Hm, okładka popowa, zawartość wymagająca sporej wytrwałości.
A ta polska propozycja, o której pisze JZL, to po prostu knot, co skutecznie JZL udowadnia. Po co? Moim zdaniem o niebo bardziej twórcze byłoby wykazanie, dlaczego Sapek pisze znacznie gorzej od Tolkiena.
Dla specjalistów i tak jest oczywiste, dlaczego nasz grafoman Dzieduszycki nieudolnie budujący pseudomitologię niewart jest uwagi - a dla odbiorców fantastyki wykład nt. wyższości Profesora nad naszym ASikiem byłby pouczający (znam takich, którzy przekładają ASa nad Tolkiena, tylko po Brodzkim i Jacksonie wstyd im się z tym objawiać - a przecież ekranizacje nie są żadnym argumentem).
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Augustyn Surdyk » Wt mar 15, 2005 7:48 pm

Tak, oczywiście – Profesor nie szczędzi krytycznych słów pod adresem hrabiego Dzieduszyckiego, cytując również innych krytyków literatury wykazujących braki w warsztacie pisarskim hrabiego i błędne wywody językoznawcze – lecz to w Aneksie drugim. Aneks III zawiera garść legend słowiańskich, często odtworzonych z bylin i to one moim zdaniem mogłyby stanowić inspirację dla hipotetycznego rodzimego naśladowcy Tolkiena, niezależnie jak długo przyjdzie nam na niego czekać…
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Tawerna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron