Warhammery

Dyskusje nie całkiem a nawet całkowicie nienaukowe

Moderatorzy: Jerzy Szeja, Augustyn Surdyk, Stanisław Krawczyk

Warhammery

Postprzez Marcin Segit » Wt cze 07, 2005 3:38 pm

Daje tutaj, bo to chyba najlepsze miejsce. Tekst z o2.pl m.in. o RPG i bitewniakach.

http://doza.o2.pl/?s=4102&t=3430

Najlepszy fragment:
"W okołośredniowiecznych klimatach RPG i Władcy Pierścieni mieszczą się także Warhammery. Jest to hobby wyciągające całe kieszonkowe głownie z chłopców (nie tylko tych najmłodszych). Warhammery to metalowe lub plastikowe figurki fantastycznych postaci, które albo łączą się w rody czy armie, albo funkcjonują indywidualnie. Cała zabawa polega na zebraniu odpowiedniej ilości elementów, które po kupieniu trzeba precyzyjnie pomalować i posklejać (podobne do klejenia modeli). Fani Warhammerów spotykają się na konkursach, ale również po to, aby odegrać walkę pomiędzy swoimi armiami. Zasady funkcjonowania świata są dokładnie opisane w odpowiednich podręcznikach".
Marcin Segit
Badacz Gier
 
Posty: 77
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:32 am
Lokalizacja: Zamość/Kraków

Postprzez Jerzy Szeja » Wt cze 07, 2005 5:04 pm

No rzeczywiście link do tego tekstu mógł znaleźć się tylko w tawernie :-(
Niestety p. Janka Pomianowska zdaje się pisać o czymś, na czym się nie zna.
Niestety to częsta przypadłość - szczególnie w necie. Bo choć papier jest cierpliwy, druk kosztuje :-).
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Paweł Potakowski » So sie 06, 2005 12:31 pm

Niestety autorka tego tekstu nie odpisała na maile, w których ja i moi znajomi prosiliśmy ją o kilka wyjaśnień.

Zatrważającym jest, że za pisanie o RPG tak często biorą się osoby zupełnie nie mające pojęcia o grach.
A może mieliście okazję przeczytać artykuł, który poruszał tematykę gier „wcieleniowych” i opublikowany był w gazecie Fakt?
Paweł Potakowski
Badacz Gier
 
Posty: 5
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:01 am

Postprzez Jerzy Szeja » N sie 07, 2005 9:30 pm

Czy chodzi o ten art., o którym rozmawialiśmy w innym wątku?
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Karol Leniec » Śr paź 25, 2006 10:53 pm

Jeśli mam być szczery, autorce tekstu się nie dziwię. Jeszcze nie udało mi się spotkać nawet zapalonego gracza, który potrafiłby wytłumaczyć, czym są RPG bez kończącego zdania „tego trzeba spróbować, inaczej ciężko to wytłumaczyć”.
Dodatkowo w tekście zwrócono uwagę na systemy bitewne, których głównym problemem jest ich podobieństwo do zabawy żołnierzykami („Karol, wytłumacz mi... masz ponad 20 lat i bawisz się krasnoludkami, tak?” – koleżanka z roku). Ostatnio w związku z konwentem bitewnym „Bazyliszek” trafiłem w programie 5-10-15 na zaproszenie na niego, w którym jeden z organizatorów nie potrafił składnie wyjaśnić, na czym polegają gry figurkowe!
Czy zatem skoro sami mamy problemy z określeniem czym dokładnie owe gry są, możemy się dziwić że laicy nie potrafią ich opisać tak, jak byśmy chcieli?
Karol Leniec
Badacz Gier
 
Posty: 14
Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 8:05 pm
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Stanisław Krawczyk » Cz paź 26, 2006 10:38 am

Karol Leniec napisał(a):Jeśli mam być szczery, autorce tekstu się nie dziwię. Jeszcze nie udało mi się spotkać nawet zapalonego gracza, który potrafiłby wytłumaczyć, czym są RPG bez kończącego zdania „tego trzeba spróbować, inaczej ciężko to wytłumaczyć”.
Dodatkowo w tekście zwrócono uwagę na systemy bitewne, których głównym problemem jest ich podobieństwo do zabawy żołnierzykami („Karol, wytłumacz mi... masz ponad 20 lat i bawisz się krasnoludkami, tak?” – koleżanka z roku). Ostatnio w związku z konwentem bitewnym „Bazyliszek” trafiłem w programie 5-10-15 na zaproszenie na niego, w którym jeden z organizatorów nie potrafił składnie wyjaśnić, na czym polegają gry figurkowe!
Czy zatem skoro sami mamy problemy z określeniem czym dokładnie owe gry są, możemy się dziwić że laicy nie potrafią ich opisać tak, jak byśmy chcieli?


Słabo znam się na sporach o definicję pojęcia "gra", ale zdaje się, że cały czas pozostaje ono nieco niejasne. Być może stuprocentowo wyraźna definicja nie jest w ogóle możliwa. (Do tego przypuszczenia inspirują mnie Metafory w naszym życiu Lakoffa i Johnsona; autorzy podają tam przykład słowa "gra", wprawdzie w języku potocznym [być może jest to istotna różnica -- trudno mi to określić], aby wskazać na ogólne źródła problemów z jednoznaczną, ostrą kategoryzacją pojęć; powołują się przy tym m.in. na Wittgensteina, mówią o podobieństwach rodzinnych i zbiorach rozmytych. Ten nurt myślenia o kategoryzacji jest, jak mi się zdaje, mocno już ugruntowany w językoznawstwie kognitywnym).

Jeśli zatem nie da się jasno zdefiniować samej "gry", to i z "grą fabularną" będzie kłopot. Można próbować opisu, który powie więcej niż sucha definicja, ale i tu włączają się ograniczenia języka: nie wszystko, czego doświadczamy, możemy innym precyzyjnie przekazać (epistemologiczny/poznawczy problem intersubiektywności)...

Zatem krótko i węzłowato: faktycznie trzeba po prostu spróbować. :-) A trudność w opisaniu gry niekoniecznie musi mieć swe podłoże w opisującym; może mieć bardziej obiektywną naturę.
Serdecznie pozdrawiam
Stanisław Krawczyk
Stanisław Krawczyk
Badacz Gier
 
Posty: 255
Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 4:40 pm
Lokalizacja: Uniwersytet Adama Mickiewicza

Postprzez Diana Krysińska » Cz paź 26, 2006 11:57 am

Jerzy Szeja napisał(a):No rzeczywiście link do tego tekstu mógł znaleźć się tylko w tawernie :-(
Niestety p. Janka Pomianowska zdaje się pisać o czymś, na czym się nie zna.
Niestety to częsta przypadłość - szczególnie w necie. Bo choć papier jest cierpliwy, druk kosztuje :-).


Cóż, pani Pomianowska, starała się jak mogła. Niestety opisanie zjawisk, jakimi są "gry figurkowe" czy RPG, jest niezwykle trudne dla osoby nie zajmujacej się tym na co dzień.
Zasadniczo róznią się one od gier, z jakimi styka się przeciętny człowiek.
Zapewne pani Janka nigdy nie grała w takie gry i była jedynie obserwatorem.
Znalazła się w sytuacji podobnej do antropologa, opisujacego "dziwaczne rytuały tubylców", który nie zamieszkał w badanej przez siebie "wiosce", ale miał okazje spedzic tam zaledwie kilka dni.
Jednak wydaje mi się, że jak na opis obciążony brakiem obserwacji uczestniczącej, ten jest całkiem niezły.
Co więcej, wizerunek owych gier, jaki wyłania się z tego tekstu, jest (a przynajmniej autorka stara się, aby był) obiektywny.
Czego nie mozna powiedzieć o wielu tekstach pisanych przez dziennikarzy.
Nie porównywałabym go z owym kuriozalnym artykułem w Fakcie.
Tamten goni za sensacją, ten zaś przedstawia, w sposób mniej lub bardziej adekwatny, nieszkodliwe hobby.

Co zaś do definicji "gry", to w socjologii najczęściej posługujemy się definicją R. Caillois. Cóż z tego, skoro RPG (znane także jako gry fabularne lub narracyjne gry fabularne) uparcie nie chcą się wpasować w podane tam kategorie gier.
;D_iana
Diana Krysińska
Badacz Gier
 
Posty: 2
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 10:49 am
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Marcin Drews » Cz paź 26, 2006 2:11 pm

Może nie wniosę nic w temacie samego Warhammera, ale jako dziennikarz muszę uczciwie przyznać, iż moi koledzy po fachu zbyt rzadko biorą przykład z naukowców i coraz rzadziej odpowiednie dają rzeczy słowo.

To częsta przypadłość związana z faktem postępującej wulgaryzacji tegoż zawodu. Wielokrotnie walczyłem z przejawami dyletanctwa w branży, lecz non Hercules contra plures. Maciej Iłowiecki dał nawet kiedyś przykład artykułu, w którym autor zmienił "pandemonium" na "panopticum" (sic!)...

Dlatego niżej podpisany stara się czynić wszystko, by zawód dziennikarski nie upadł i godny był tak wspierać naukę, jak i mieć w niej swój skromny udział (choć nieskromnie zostało to powiedziane).
Pozdrawiam,
Marcin M. Drews
http://www.drews.art.pl
Marcin Drews
Badacz Gier
 
Posty: 149
Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 11:04 am
Lokalizacja: Lubin


Powrót do Tawerna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron