[POST Z 13 LUTEGO -
http://mmochocki.blogspot.com/2013/02/g ... right.html]
Jak pisałem poprzednio, zgamifikowanie wykładu zmieniło wszystko: ocenianie, obecność, zaliczanie kursu i formy aktywności studentów. (Kto nie czytał poprzedniego posta o gamifikacji wykładów, niech zajrzy tam najpierw.)
Z perspektywy zakończonego semestru powiadam, że gamifikację uważam za wielki sukces:
znacząco zwiększyła obecność na nieobowiązkowych wykładach
skłoniła ponad 60% studentów do systematycznej pracy w ciągu semestru (w porównaniu z mniej niż 10% w tradycyjnym trybie wykładu, gdzie większość studentów nic nie robi przez miesiące, a potem uczy się do egzaminu na ostatnią chwilę z cudzych notatek)
przez cotygodniowy kontakt z materiałem pozwolił wielu studentom dostrzec powiązania między częściami wykładu, a ocena oparta o wykonane zadania pozwoliła łączyć teorię z praktyką
dodatkowo, oprócz treści samego wykładu, około 80% studentów posługiwało się narzędziami internetowymi: Google Docs, Google Drive, Google Forms i Prezi, czyniąc krok w obszar humanistyki cyfrowej (drugiej generacji). Jeden ze studentów napisał "najbardziej praktyczny wykład!"
Na jednym wykładzie miałem 62 studentów. 8 nie zrobiło ani jednego zadania, a 16 wycofało się z gry zanim uzbierali 30 punktów wymagane do zaliczenia. W sumie, liczba studentów decydujących się na tradycyjny ustny egzamin z końcem semestru wyniosła 24 (38,7%), a 38 (61,3%) zyskało zaliczenie dzięki systematycznej, zgamifikowanej pracy w semestrze.
Wśród wielu Zadań Specjalnych pojawiły się Prezi Designer i Questionnaire Designer, zachęcające do opanowania programów Prezi i Google Forms i używania ich do tworzenia materiałów przysyłanych jako Zadania Zwykłe. Studenci dostawali punkty (i +1 Życie za Prezi) za pierwszy taki materiał, a potem niewielką premię do wszystkich kolejnych stworzonych z użyciem tego nowego narzędzia. Dzięki temu,
22 studentów używało Prezi do tworzenia prezentacji multimedialnych
21 używało Google Forms do tworzenia ankiet (iprzeważnie, ale nie zawsze, Prezi i GForms używały te same osoby)
54 używało Google Docs i Google Drive do tworzenia i udostępniania plików (wszyscy poza tą ósemką, która wcale nie próbowała)
Świetnie sprawdził się system podtrzymywania życia, zachęcający do systematycznej, cotygodniowej pracy. W skrócie: semestr zaczynasz mając 3 Życia. Masz wykonać jedno zadanie na podstawie materiału z danego tygodnia przez 10 tygodni (czyli Rund, w języku gry). Opuścisz jeden tydzień - tracisz Życie. Aby je odzyskać, trzeba wykonać jedno ze Specjalnych Zadań oznaczonych jako "życiodajne" (bardziej wymagające iż pozostałe). Aby otrzymać zaliczenie, trzeba mieć co najmniej 1 Życie na koniec gry. Jeśli Życia spadną do 0, zaczynają się poziomy ujemne: -1 i -2. Gdy spadniesz do -3, umierasz. Nieodwracalnie.
A tak to wyglądało u studentów, którzy zakończyli grę sukcesem:
13 nie straciło ani jednego Życia
19 straciło 1 Życie
5 straciło 2 Życia
1 stracił 3 Życia
Na końcu dwójka miała aż 5 Żyć, a ósemka po 4 Życia.
Poza tym była trójka studentów, którzy przez jakiś czas starali się pracować systematycznie i stracili tylko po 3 Życia, ale nie podjęli dodatkowego wysiłku, by się "wskrzesić" (z 0 Żyć na 1 Życie), a sumarycznie uzyskali od 20 do 28,5 punktów - poniżej 30-punktowego minimum.
Na drugim wykładzie miałem tylko 20 studentów. 3 nie próbowało wcale, 3 nie uzbierało dość punktów do zaliczenia bez egzaminu ustnego. W sumie, 30% wybrało egzamin, 70% uzyskało zaliczenie w systemie gamifikacyjnym. W sumie,
8 studentów używało Prezi
6 używało Google Forms
17 używało Google Docs i Google Drive
Pośród zwycięskich 70% (14 osób),
7 nie straciło ani jednego Życia
3 straciło 1 Życie
3 straciło 2 Życia
1 straciło 3 Życia
Jedna osoba doszła do 4 Żyć.
...a było to w grupie najtrudniejszej do prowadzenia ze względu na skrajne lenistwo. Nie wszyscy byli leniwi, ale grupa jako całość stanowiła największe wyzwanie, z jakim miałem do czynienia w mojej karierze nauczycielskiej (pogląd ten podzielają inni ich nauczyciele, z którymi rozmawiałem). Teraz, gdy udało mi się skłonić 70% z nich do systematycznej pracy przez cały semestr - i to na nieobowiązkowym wykładzie! - widzę to jako epic win. Naprawdę, nie spodziewałem się takiego efektu.
Jednak cały eksperyment miał negatywną stronę. Mimo że jestem zadowolony z wyników, nie będę prowadził wykładów w tej samej formie w drugim semestrze. Ale o tym następnym razem. Post "Gamified Lectures: What Went Wrong" już wkrótce.