PTBG

W "PSX Extreme" #92 (numer kwietniowy) znajduje się artykuł poświęcony ludologii oraz relacja z konferencji na temat gier, która odbyła się na Poznań Game Arena. Zachęcam do lektury.

Przy okazji witam wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post na forum. Jestem redaktorem wzmiankowanego wyżej magazynu, najstarszego pisma w Polsce zajmującego się tematyką konsol. Od wielu lat czynimy starania, by gry pozbyły się śmiesznej etykietki "bzdur dla dzieci", co czynimy zarówno piętnując opinie "znawców" (najczęściej z pism kobiecych, choć nie tylko - daleko posuniętą ignoracją na tym polu wykazuje się choćby "Newsweek"), jak i przybliżając inicjatywy, które zadają kłam wspomnianej postawie (m.in. serią artykułów - "Gry w służbie człowieka", "Konsole edukacyjne" itp.). Cieszę się, że PTBG wzięło na siebie część ciężaru walki ze stereotypami - wszak te w Polsce funkcjonują zazwyczaj z powodu niewiedzy społeczeństwa. Pozdrawiam.

Bardzo się cieszymy z powodu zainteresowania ze strony mediów. Zapraszamy do współpracy i dyskusji na forum.

Serdecznie pozdrawiam

Augustyn Surdyk
Skarbnik PTBG

Czytałem oba artykuły o PGA i konferencji. Szkoda tylko, że nie padła nazwa PTBG w części poświęconej ludologii w Polsce. Może następnym razem.

Pozdrawiam

O, dopiero teraz zauważyłem ten temat!

Otóż to moja skromna osoba napisała ten artykuł (za wspomienie dziękuję koledze Kosmanowi:).

A jest może wersja online?

Od dzisiaj w niektórych salonikach prasowych (np. Kolporter), a od poniedziałku we wszystkich kioskach, znajdziecie Państwo nowy numer PSX Extreme #103 (największy magazyn konsolowy w Polsce) z krótkim artykułem o PTBG oraz wywiadem z Augustynem Sudrykiem (strona 60).

Niestety nie prowadzimy elektronicznej wersji magazynu, tak więc pozostaje jedynie papier. :)

No art. dobry, choć wyszło, że zajmuję się tylko karciankami, a jest wręcz przeciwnie. Owszem, zajmuję się Veto!, ale im dłużej to robię, tym bardziej sądzę, że mogę to wykorzystać tylko przy okazji czegoś innego, a samo zjawisko najbardziej nadaje się do oglądu socjologicznego. Kulturoznawca o zacięciu polonistycznym nie bardzo ma co z tym robić.
Niemniej jednak znać warto.

Ale uśmiałem się serdecznie, jak zobaczyłem profil numeru, który pokazali mi moi uczniowie (nacisk na męską formę :P).