Wracam do nieco przedawnionego wątku bogatszy o jedno przemyślenie i jeden adres bibliograficzny.
Radek Bomba napisał(a):Nie zgadzam się również co do kwestii potrzeby stałości, jak wskazują liczni badacze (Bauman, Giddens, Melosik, Burszta), we współczesnym społeczeństwie widać raczej lęk przed stałością, która kojarzy się z nudą i stagnacją.
Skontruję cytatem z artykułu dwóch psychologów piszących o współczesnej kulturze:
"Biological needs reduce the position repertoire
Apparently, people are in need of an environment stable enough to feel at home and to experience a feeling of security and safety in a quickly changing world. Moreover, people tend to respond with anxiety, anger, hate, loathing, or disgust when they feel threatened in their need for protection and local security. Such observations require that a psychology of emotions be included as part of the processes of globalization and localization. As Kinnvall (2004) has noted, reducing emotions to present social relations in society would neglect the deeply rooted need for safety and stability in one's life circumstances, strongly emphasized by object relations theorists (e.g., Winnicott, 1964).
Referring to the important role of emotions for survival, evolutionary psychologists (Buss, 1995), psychoanalysts (Lichtenberg, Lachman, & Fosshage, 1992), and cognitivists (Gilbert, 1989) have presented evidence that human behavior can be understood as driven by a set of evolutionary-based motives that grant survival and fitness both to the individual and to the group (in competition, cooperation, sexuality, and fight–flight). When these motives are at risk of being not fulfilled, emotions arise and are expressed in behavior that signals the corresponding states of mind (e.g., shouting and crying by children in situations of threat). In the course of life, a large percentage of self-narratives, populated by a number of characters representing a variety of internal and external self-positions, are built around these universal, transcultural, biological motives. People are motivated to construct narratives centered on themes that help them deal with fundamental life issues while sharing these narratives with others (McAdams, 2006; Salvatore, Dimaggio, & Semerari, 2004). A significant implication of this view is that some positions or voices in the self become exclusively important, and particularly in situations of anxiety and threat, they receive priority above other voices on emotional grounds, moving the self in a monological direction. At the interface of the social and the biological, we witness a paradoxical situation: Whereas globalization has the potential to increase the density and heterogeneity of positions of the self in unprecedented ways, it evokes, at the same time, forms of localization that are driven by deeply rooted biological needs that cause a serious reduction and restriction of positions in the repertoire of the self".
Adres:
Title: Self, Identity, and Globalization in Times of Uncertainty: A Dialogical Analysis.
Author(s): Hermans, Hubert J. M., Radboud University, Nijmegen, Netherlands,
HHermans@psych.ru.nlDimaggio, Giancarlo, Terzo Centro di Psicoterapia Cognitiva, Associazione di Psicologia Cognitiva, Rome, Italy
Address: Hermans, Hubert J. M., Bosweg 18, 6571 CD, Berg en Dal, Netherlands,
HHermans@psych.ru.nlSource: Review of General Psychology, Vol 11(1), Mar 2007. pp. 31-61.
Publisher: US: Educational Publishing Foundation
ISSN: 1089-2680 (Print)
(informacja bibliograficzna skopiowana z baz EBSCO, mogę również udostępnić elektroniczny egzemplarz artykułu).
Wydaje mi się, że biologia i ewolucja, o których tutaj mowa, są istotnymi argumentami za ową potrzebą stałości. Czy można zakładać, że oto nagle współczesny homo sapiens zdołał przezwyciężyć ograniczenia (?) tysięcy lat swojego ewolucyjnego rozwoju (albo i milionów, jeżeli uwzględnimy naszych przodków)?
Myślę, że w dzisiejszej kulturze stała staje się zmienność (ach ten Heraklit:) a stałość jest czymś wyjątkowo efemerycznym (niestałym:) Dobitnym przykładem takiego stanu rzeczy są właśnie gry sieciowe, gdzie konfrontujemy się w globalnej skali z innością zarówno w postaci przedstawicieli innych kultur (języków, stylów gry, zachowań - np. chiński farming), różnorodnych (zmiennych) doświadczeń estetycznych i samej dynamiki rozgrywki (gry są wyjątkowo mało statycznym medium).
Ale czy nie jest tak, że pozycja, którą osiągamy w danej grze sieciowej (wódz klanu, miejsce w pierwszej setce graczy itd.), staje się dla nas bardzo cenna i istotna dla naszego Ja -- i to byłaby właśnie ta stałość?
W tym samym artykule znajduje się również kilka słów o korze okołoczołowej (tak się chyba tłumaczy "orbitofrontal cortex"), która prawdopodobnie odpowiada w naszym mózgu za częste powroty do znanych, "oswojonych" sposobów patrzenia na świat. Innymi słowy: nasze życie nie może być całkowicie płynne.
(Ciekaw jestem, jak do takich badań neurologicznych odniósłby się -- odnosi? -- Zygmunt Bauman!).