PTBG

Witam
Serwis gry-online.pl wprowadził kategoryzację PEGI:

Znaczniki PEGI pojawiać się będą w opisach encyklopedycznych gier, pod recenzjami oraz na stronach „dla rodziców”. Mamy dużą nadzieję, że nasze starania przyczyniają się do tego, by rodzimy rynek gier komputerowych nabierał kształtu właściwego dla standardów zachodnich.

pozdrawiam
Roman Budzowski

Sprawa ratingu gier komputerowych w Polsce zdaje się wracać po roku od konferencji w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, w której brała udział również delegacja PTBG i wygłosiła swoje stanowisko.
Dziś otrzymaliśmy pismo od Pana Jarosława Sellina – Sekretarza Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego z prośbą o odpowiedź na pytania ankiety skierowanej do państw członkowskich UE (przez Komisję Europejską, Dyrekcję Generalną ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów w osobie Dyrektora Generalnego Fabio Colasanti) dot. ‘gier wideo’, klasyfikacji ze wzgl. na wiek odbiorców i zawartość oraz regulacji prawnych w Polsce w tym zakresie.
Prace wznowiła już Grupa ds. ratingu gier komputerowych w Polsce powołana na Walnym Zebraniu PTBG w 2005r. oraz Zarząd Główny i Rada PTBG.
We własnym imieniu przynajmniej muszę przyznać, że zainteresowanie drugiego już ministerstwa działalnością PTBG i kolejną prośbę o głos w sprawie publicznej dot. gier (statutowa działalność PTBG) poczytuję za wyróżnienie dla Towarzystwa i dowód, iż jesteśmy jedynym naukowym stowarzyszeniem w Polsce zajmującym się szeroko pojętymi grami, z którego zdaniem liczą się nie tylko media.

W tym wątku dodam, ze w piśmie mowa jest o planowanym wprowadzeniu wersji PEGI dla gier internetowych.

Nowa klasyfikacja PEGI:

http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=47035

Ulotka o systemie PEGI dołączona do listopadowych rachunków Telekomunikacji Polskiej S.A.!

Tylko czy dobrze trafiona ta ulotka?
Telekomunikacja TPSA - przy tak małej ilości abonentów, pomysł dobry tylko czy będzie to w dalszym ciągu kultywowane – operatorzy kablówek dostarczających usługę internetu też powinni do rachunków dołączać takie ulotki.
Licząc ilość odbiorców TPSA i kablówek – dużą przewagę odbiorców internetu (przynajmniej w Warszawie) mają operatorzy telewizji kablowej (Aster, UPC, itp). Warto, aby te ulotki trafiały właśnie pod ten adres.
Tak myślę - może i tak będzie. Zobaczymy.
Pomysł dobry.

Marcin Kosyra ---> Ale czy to nie lepsze niż nic? W końcu trafiło to do kilku milionów odbiorców. Ale z tego co się orientowałem, do e-faktury (rachunku wysyłanego mailem) ulotka w pdf nie była dodawana :/
To inicjatywa TP S.A. a nie jakaś zorganizowana akcja.

Tak, to inicjatywa tepsy, ale wbrew pozorom zorganizowana akcja. Zainicjowana w trakcie obrad komisji ds. ochrony małoletnich przed treściami niepożądanymi w środkach masowego przekazu, grach itd., której mamy (PTBG) przyjemność uczestniczyć. Jest to też część większej akcji uświadamiania nt. PEGI jako rezultatu z jednej strony przyjęcia przez dostawców usług elektronicznych itp. kodeksu dobrych praktyk (kodeks opracowany gł. przez odpowiedniego dyrektora tepsy, ale swoje pomysły zgłaszało kilkanaście podmiotów), z drugiej - analogicznego kodeksu twórców gier (pod przewodnictwem SPiDOR, gdzie pracuje nasza Koleżanka z PTBG, dr Dominika Urbańska-Galanciak).

Witam.
Może to, co napisze w tym wątku pośrednio wiążącym się z moimi badaniami w szkole gimnazjalnej (bez podawania szczegółów) - prawdziwy SZOK!
Znajomość oznaczeń systemu PEGI wykazało 75% uczniów szkoły gimnazjalnej (wiek 15 lat). Szczegóły podam w innym terminie - po zebraniu wszystkich ankiet.
Myślałem, że będzie gorzej.
To prawdziwa rewelacja!
Młodzież, widząc oznakowania, łapała w mgnieniu oka - wystarczyło, iż gdzieś zobaczyli i zapamiętali - jednak, czy stosują się do danych oznakowań, to inna sprawa!
Zdolna ta nasza młodzież :-)

Oczywiście, że się nie stosują. Ale przynajmniej wiedzą, że to owoc zakazany.
Istotne jest, czy wiedzą rodzice i inni opiekunowie - decydenci i wydający pieniądze na gry dla nastolatków.

Oczywiście, że się nie stosują!
Wystarczy popatrzeć na gry, w które grają.
Rodzice ????? - Rodzice mają za mało czasu na kontrolę dzieci, a co dopiero tego, w co grają. 99% młodzieży nie pokazuje zakupionych gier swoim rodzicom.
Tak więc - całkowita samowolka.

Dlatego kampania jest skierowana do rodziców.
Zarówno ta w TV, jak i ta w radio i przez rachunki Tepsy.
Oczywiście skuteczność nie może być za wysoka, podobnie jak uświadamianie rodziców nt. np. narkotyków w szkołach.

Właśnie o to chodzi, że do rodziców!
Myślę, że informacja powinna docierać też do odbiorców - młodzieży.
Mimo że młodzież zna i rozumie znaki zamieszczone na opakowaniach, powinna powstać też kontrola (tak myślę) w sklepach a przede wszystkim przez rodziców (i tu rodzą się moje obawy). Może nie aż taka jak przy paczce papierosów, ale zawsze takie kontrole powinny być - jednak czy to możliwe?