Gry komputerowe a przemoc

Gry komputerowe itp.

Moderatorzy: Jerzy Szeja, Augustyn Surdyk, Stanisław Krawczyk

Gry komputerowe a przemoc

Postprzez Sławomir Wacewicz » Śr lut 23, 2005 8:05 pm

Faktycznie, Wyborcza zajê³a siê grami na powa¿nie:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 66141.html

Dobrze, ¿e dyskutuje siê o tym jak najwiêcej. Niedawno widzia³êm w TVP program o grach komputerowych jako 'no¶nikach przemocy' - ¶rodkach wykrzywiaj±cych psychikê i promuj±cych agresjê. By³ to program z tez±, klasyczny i ¿enuj±cy przypadek tendencyjnego dziennikarstwa, ale poniewa¿ teza wydawa³a siê "szlachetna", przeszed³ g³adko. Przy okazji nag³o¶niono fakt powstania jakiego¶tam towarzystwa zwalczaj±cego przemoc w grach.

Przekonanie, ¿e gry komputerowe wzmagaj± agresjê ich u¿ytkowników, to jeszcze nic - popularny jest pogl±d, ¿e gry komputerowe odpowiedzialne s± za "ogólny wzrost agresji" w spo³eczeñstwie.

W mojej opinii jest to jedna z najwiêkszych bredni, jakie kiedykolwiek zdarzy³o mi siê us³yszeæ w ci±gu mojego ¿ycia.

Na podstawie obserwacji tego, kto w spo³eczeñstwie jest agresywny, a kto jest 'konsumentem' gier komputerowych, zaryzykowa³bym wrêcz twierdzenie odwrotne, tj., ¿e korelacja miêdzy graniem w brutalne gry, a byciem agresywnym jest ujemna (nie mówiê, ¿e zale¿no¶æ jest przyczynowa). Oczywi¶cie potrzebne s± rzetelne badania, ale przeciwnikom gier sugerowa³bym inne argumenty: np. na³ogowy charakter grania, który jest faktycznym i powa¿nym minusem gier.

Pozdrawiam,
SW
Sławomir Wacewicz
Badacz Gier
 
Posty: 11
Dołączył(a): So lut 05, 2005 8:45 pm
Lokalizacja: Toruñ

Re: Gry komputerowe, a przemoc

Postprzez Piotr Konieczny » Pt lut 25, 2005 1:36 pm

Sławomir Wacewicz napisał(a):Na podstawie obserwacji tego, kto w społeczeństwie jest agresywny, a kto jest 'konsumentem' gier komputerowych, zaryzykowałbym wręcz twierdzenie odwrotne, tj., że korelacja między graniem w brutalne gry, a byciem agresywnym jest ujemna (nie mówię, że zależność jest przyczynowa).


Na pewno. Chocby oczywisty fakt, ze czas mozna poswiecic albo na granie, albo na agresywne zachowanie w realu znaczaco wplywa na zmniejszenie tego drugiego.
Piotr Konieczny
Kandydat PhD
University of Pittsburgh
Piotr Konieczny
Administrator Forum
 
Posty: 119
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 8:08 pm
Lokalizacja: Katowice, Polska - Pittsburgh, USA

Postprzez Jerzy Szeja » Pt lut 25, 2005 7:02 pm

Moim zdaniem między jednym a drugim nie ma korelacji ważnej statystycznie. Troszkę o tym pisałem :-) ale szerzej na ten temat dyskutowano przy okazji książki "Gra w zabijanie" (m.in. Kol. Filiciak - poruszyłem ten wątek w odpowiedzi w temacie Kol. Godlewskiego o konferencji nt. gier komp. w Poznaniu).
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja
Jerzy Szeja
Badacz Gier
 
Posty: 701
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 11:52 pm
Lokalizacja: Łochów

Postprzez Augustyn Surdyk » Pn lut 28, 2005 3:32 pm

Szanowni Członkowie i Sympatycy PTBG,

Jak wspominałem w sprawozdaniu z PGA 2005 reportaż z konferencji przygotowała również Pani Redaktor Katarzyna Karpa z radia EMAUS (89,8 FM) z Poznania. Audycja została dzisiaj wyemitowana w godzinach od 14:00 – 15:30 (z przerwami na serwisy informacyjne i muzykę) i była dostępna również w internecie. Nagrałem ją i udostępnię wszystkim zainteresowanym jak tylko uda mi się zmontować ją w formacie mp3 (czas ok. 30 min.).

Pozdrawiam

Augustyn Surdyk
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Augustyn Surdyk » Pn lut 28, 2005 4:08 pm

Szanowni Członkowie i Sympatycy PTBG!

Ponieważ na konferencji nie pojawili się psychologowie, których planował zaprosić Redaktor Godlewski, postanowiłem w sprawie wpływu „agresywnych gier” na poziom agresji graczy zasięgnąć opinii psychologów, z którymi pracuję i mam kontakt. Dotarłem również do czasopisma „Nowinki Psychologiczne” wydawanego przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne (numer 3/2001), w którym zamieszczono sprawozdanie z warsztatów „Agresja w mediach” (podczas Warsaw International Summer Education 2001, 9-10 czerwca 2001) napisane przez Piotra Misztala, studenta Wydziału Psychologii UW. Mowa w nim głównie o agresji w telewizji i filmach, lecz istotne wnioski można szerzej interpretować również w odniesieniu do gier komputerowych. Pozwolę sobie zacytować fragment:

”Większość z nas zapewne przyzwyczaiła się już do ogromnych dawek przemocy, którymi raczy nas telewizja każdego dnia. I pewnie mało kto sądzi, że agresja, którą ogląda, wywiera na niego wpływ, że zmienia go jako człowieka. Nikt też nie powie, że przestępca zrobił to, co zrobił, bo oglądał dużo filmów akcji. Jednak większość rodziców zmartwiona jest ilością przemocy, z jaką stykają się ich dzieci w środkach masowego przekazu. Związek pomiędzy ogromnym wzrostem przestępczości w Polsce w ostatniej dekadzie a wzrostem częstości prezentowania agresji w mediach po transformacji ustrojowej nie wydaje się całkiem nieprawdopodobny.
A co na to psychologia? Jaki rzeczywiście jest wpływ agresji, którą oglądamy w mediach, na nasze zachowanie, na skłonność do reagowania w agresywny sposób? W jakim stopniu jesteśmy pewni, że wpływ ten w ogóle istnieje lub nie istnieje? Czy niektórzy ludzie są bardziej na niego podatni niż inni? Jako że psychologia jest nauką empiryczną, odpowiedzi na te pytania szuka jedynie poprzez prowadzenie obiektywnie i dokładnie mierzyć zarówno „ilość agresji”, jaką dana osoba ogląda, jak i poziom jej agresywności. Z drugiej – ulubione przez psychologię metody eksperymentalne nie przynoszą w tym przypadku wyczerpujących odpowiedzi; konieczne są bardzo trudne organizacyjne i kosztowne, trwające wiele lat badania podłużne.

Wśród licznych badań nad wpływem agresji w mediach na zachowanie ludzi ogromną wagę mają te prowadzone przez prof. L. Rowella Huesmanna z Uniwersytetu Michigan, jednego z najwybitniejszych specjalistów w tej dziedzinie na świecie. Imponująca jest choćby ich skala – te same osoby badane były w ciągu prawie 30 lat, w pięciu różnych krajach (USA, Finlandia, Poska, Izrael, Australia)”.

Następnie mowa jest o kursie „Violence in society and violence in mass media”, który miał miejsce 9 i 10 czerwca 2001. Otwierał go trzygodzinny wykład profesora. W dyskusji, która następnie się wywiązała, profesor pełnił rolę eksperta.

Jak można przeczytać dalej:
”Pierwszy dzień poświęcony był bardziej ogólnym zagadnieniom, takim jak charakterystyka występowania agresji w społeczeństwie oraz uwarunkowania rozwoju zachowań agresywnych w stosunkach międzyludzkich. Profesor szczegółowo omawiał psychologiczne mechanizmy, które mogą prowadzić do wykształcenia się i występowania zachowań agresywnych, takie jak uczenie się przez obserwację(observational learning), desensytyzacja poznawcza i emocjonalna (cognitive and emotional desensitization) czy torowanie poznawcze (cognitive priming). W dyskusjach uczestnicy zastanawiali się m.in. nad tym, jakie czynniki mają znaczenie dla stabilności występowania zachowań agresywnych w czasie i jakie znaczenie dla różnic indywidualnych w agresji mają czynniki genetyczne i fizjologiczne.
Drugiego dnia wykłady profesora Huesmanna dotyczyły już konkretnie agresji w mediach, charakterystyki jej występowania oraz wpływu na zachowania agresywne. W dyskusji próbowano znaleźć odpowiedzi na pytania o to, jakie rodzaje programów zawierających sceny przemocy są najbardziej szkodliwe oraz czy przemoc w mediach wpływa bardziej na dzieci agresywne niż mniej agresywne. Nie zabrakło dyskusji o metodach przeciwdziałania agresji w mediach, m.in. o różnych sposobach znakowania programów nie przeznaczonych dla młodych widzów”.

Myślę, że gdyby któryś z Szanownych Członków i Sympatyków PTBG miał dostęp do prac profesora, czy innych opracowań, i zechciał się nimi podzielić, byłyby one przydatne w naszych badaniach.

Natomiast z rozmów ze znajomymi psychologami - najbardziej niepokojącymi elementami „agresywnych” gier komputerowych (choć nie wszystkich) mogących mieć zły wpływ na dzieci i młodzież są:
- dehumanizacja „ofiar” i powodowanie w ten sposób znieczulicy na kwestie przemocy w kształtującej się świadomości młodego gracza;
- gloryfikacja i przedstawianie „agresorów” jako bohaterów pozytywnych;
- często brak elementu kary w „agresywnych grach” uświadamiającego graczowi, iż to co umożliwia gra jest niedopuszczalne w rzeczywistości.
Ponadto, pomimo trudności ze zdefiniowaniem agresji i przemocy, ponoć istnieją badania wskazujące na pewien wzrost poziomu agresji ludzkiej bezpośrednio po kontakcie z nią (np. w mediach). Wpływ ten oczywiście maleje wraz z upływem czasu od tego kontaktu.

Tym bardziej uzasadnione wydaje się wprowadzenie ratingu gier i określenie dolnego progu wiekowego graczy.

Poczuwałem się do przekazania tych informacji z tego powodu, iż jako towarzystwo naukowe naszym celem jest obiektywne badanie gier (nie tylko komputerowych), a nie bezwarunkowe popularyzowanie bez względu (nawet na domniemane) zagrożenia. Być może uda mi się namówić któregoś z psychologów, z którymi rozmawiałem, na zabranie głosu na forum, czy wstąpienie do PTBG.

Serdecznie pozdrawiam

Augustyn Surdyk
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Piotr Konieczny » Pn lut 28, 2005 4:24 pm

Augustyn Surdyk napisał(a):Szanowni Członkowie i Sympatycy PTBG,

Jak wspominałem w sprawozdaniu z PGA 2005 reportaż z konferencji przygotowała również Pani Redaktor Katarzyna Karpa z radia EMAUS (89,8 FM) z Poznania. Audycja została dzisiaj wyemitowana w godzinach od 14:00 – 15:30 (z przerwami na serwisy informacyjne i muzykę) i była dostępna również w internecie. Nagrałem ją i udostępnię wszystkim zainteresowanym jak tylko uda mi się zmontować ją w formacie mp3 (czas ok. 30 min.).


Jesli Kolega ne ma wlasnego serwera, mozemy wrzucic plik na ten serwer. 30 minut mp3 przy niskiej kompresji powinno spokojnie zmiescic sie w kilku(nastu?) mb.
Piotr Konieczny
Kandydat PhD
University of Pittsburgh
Piotr Konieczny
Administrator Forum
 
Posty: 119
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 8:08 pm
Lokalizacja: Katowice, Polska - Pittsburgh, USA

Re: Gry komputerowe, a przemoc

Postprzez Konrad Godlewski » Pn mar 07, 2005 7:20 pm

Sławomir Wacewicz napisał(a): Niedawno widziałęm w TVP program o grach komputerowych jako 'nośnikach przemocy' - środkach wykrzywiających psychikę i promujących agresję. Był to program z tezą, klasyczny i żenujący przypadek tendencyjnego dziennikarstwa, ale ponieważ teza wydawała się "szlachetna", przeszedł gładko.



Wcale nie przeszedł gładko. Mnie trafił szlag i mogłem postawić kolejny krzyżyk na karteczce z pytaniem: "Dlaczego nie będę płacił abonamentu RTV jak sobie kupię telewizor".

Program - przypuszczam, że oglądaliśmy to samo - wymyślił i poprowadził [url=http://wiadomosci.wp.pl/kat,9811,katn,PrzekrĂłj,wid,6729178,widn,Redaktor%20Pospieszalski%20-%20ĹĄoĹ‚nierz%20jedynie%20sĹ‚usznej%20sprawy,wiadomosc.html?_err=1&ticket=1462436696213023iqos3aaO4imtb6WBKyDR85eOfiF1RYT8DOXNsbEPfZQ6vqCRLnOroXWxdH18nYNn6GNbtcCxw7l
ZFwLteLXVEhJoW7tz0tJQ9o8ZD2hBF%2F2aoSQh00Kn2OMcv0Vbj3qI]
Jan Pospieszalski[/url], który zaprosił do studia jednego tylko gościa, który w gry grywa i zna się na nich. Reszta licznego towarzystwa mogła klepać co najwyżej standardowe formułki o przemocy w mediach.


Zauważam, że między osobami które są ograne, a tymi, które grały kilka razy w życiu, albo co najwyżej widziały migawki z gier w telewizji, lub przez ramię gracza w kafejce internetowej zieje ogromna przepaść. Ci drudzy często mają negatywne zdanie, ale to tak, jakby oceniali kino jako "czyste zło", "deprawującą i ogłupiającą rozrywkę" bo obejrzeli - powiedzmy - tylko "Rambo", "Teksańską masakrę piłą łańcuchową" i "Wiedźmina" Brodzkiego ;-)

Coś z tym trzeba zrobić. Populacja graczy dorasta, a zbierając materiały do tekstów cały czas natykam się na poważnych ludzi, którzy grają. Trzeba informować o dobrych i złych stronach gier. Przemoc, to tylko jedna strona medalu.
Konrad Godlewski
Badacz Gier
 
Posty: 15
Dołączył(a): Wt lut 15, 2005 10:39 am
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Przemysław Budziszewski » Cz mar 10, 2005 2:18 am

Coś z tym trzeba zrobić. Populacja graczy dorasta, a zbierając materiały do tekstów cały czas natykam się na poważnych ludzi, którzy grają. Trzeba informować o dobrych i złych stronach gier. Przemoc, to tylko jedna strona medalu.


Zgadzam się całkowicie. Dlatego też uważam że organizacje takie jak PTBG powinny podjąć odpowiedzialność za szerzenie wiedzy w tej dziedzinie - nie tylko w środowiskach akademickich, ale także (a może zwłaszcza) na szeroko pojętym forum społecznym. Może uda nam się dzięki temu uniknąć powtórzenia w Polsce błędów Stanów Zjednoczonych, gdzie w zbiorowej wyobraźni gry komputerowe (po kinie, komiksach i telewizji) zajęły miejsce przysłowiowego "chłopca do bicia" - odpowiedzialnego za "upadek wartości", wszelkie wynaturzenia i dziurę ozonową. W amerykańskiej rzeczywistości trudno ostatnio o tydzień bez artykułu czy programu telewizyjnego na ogólny temat "dlaczego gry komputerowe są złe i zamieniają nasze dzieci w psychopatów". Świeży przykład: "60 Minutes" z ostatniej niedzieli, w którym to Jack Thompson, ulubiony prawnik wszystkich sympatyków gier, obciąża Rockstar Games i Take2 Interactive odpowiedzialnością za potrójne morderstwo, "zainspirowane" ponoć przez Grand Theft Auto.

Ze swojej strony wszystkim zaiteresowanym tematem badań nad efektami przemocy w mediach polecam niezwykle interesujący artykuł Davida Gauntletta, "Ten Things Wrong with the Media 'Effects' Model." Jest to analiza metodologicznych niedociągnięć, błędnych założeń i uproszczonych wniosków prześladujących badania, które za cel stawiają sobie udowodnienie za wszelką cenę relacji przyczynowo-skutkowej między przemocą w mediach i agresywnymi reakcjami odbiorców. Ciekawa lektura.
Przemysław Budziszewski
Badacz Gier
 
Posty: 3
Dołączył(a): So lut 26, 2005 5:59 pm
Lokalizacja: Bloomington, IN

Postprzez Remigiusz Szczechowicz » Cz kwi 14, 2005 9:04 am

Augustyn Surdyk napisał(a):Ponieważ na konferencji nie pojawili się psychologowie


Małe sprostowanie: był, przynajmniej jeden i do tego zorientowany w temacie agresja a gry! :)

Spróbuję w wolnej chwili wrzucić na jakiś serwer moją pracę dyplomową o przemocy w grach i jej potencjalnym wpływie na użytkowników, która choc już z lekka wiekowa (w kategoriach dzisiejszego postępu oczywiście), to myślę, ze wniesie trochę do dyskusji.

A co do tego, co widzimy w TV (zwłaszcza polskiej, bo "na Zachodzie" już się ostrożniej podchodzi do zwalania wszytko na gry), to od lat nic się nie zmienia. Niemal juz z zawodowym skrzywieniem przy okazji kazdego, bardziej makabrycznego zabójstwa (zwłaszcza masowego lub popełnianego przez nieletnich) relacjowanego w TV czekam, który kanał pierwszy zacznie donosić o tym, w jakie gry grał sprawca - prawie zawsze znajdzie się coś takiego w jego życiorysie (jakoś nikt nie zwraca uwagi, że to żaden problem, przy takiej skali popularności jaką maja gry video!). Nie musze dodawać, że prędzej czy później w większości przypadków moje "polowanie" nie idzie na marne. Co jest niestety smutne, ale od czego jest PTBG! :)
Remigiusz Szczechowicz
Badacz Gier
 
Posty: 23
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 11:40 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Mirek Filiciak » Cz kwi 14, 2005 9:38 am

Program Pospieszalskiego to osobny temat, nie tylko wydanie o grach. Zwłaszcza, że realizuje go telewizja publiczna.

Ale chciałem o czym innym: osobiście śmieszy mnie kopiowanie przez nasze media wspominanych tu tez, które pojawiają się choćby w niektórych amerykańskich stacjach. Amerykańska TV ma bowiem konkretny powód żeby atakować gry i nie jest to bynajmniej teoria spiskowa: po prostu od kilku lat młodzi ludzie w USA coraz częściej grają, co odbywa się kosztem oglądania telewizji. Efekt: co roku kolejnych kilka procent budżetów reklamowych wielkich firm jest przesuwanych z tv do gier (pisał o tym niedawno "Wired"). Za oceanem jest to więc swoista wojna mediów, która ma uzasadnienie ekonomiczne. U nas to, co tam jest podstawą sporów, nie istnieje: rynek gier jest zdominowany przez piractwo, a młodzi gracze nie są tak poszukiwanym targetem, bo po prostu nie mają pieniędzy. Ale mimo wszystko mam wrażenie, że powszechny stosunek "społeczeństwa" do gier ulega poprawie, choć w Polsce sporo jest jeszcze do zrobienia, nie tylko w kwestiach edukacyjnych, ale i prawnych (co pokazał dobitnie gość z Niemiec podczas dyskusji w Poznaniu). Może nawet jest trochę tak, że media nie nadążają za "oswajaniem" gier przez ludzi. Bo interaktywna rozrywka jest już chyba na tyle popularna, że publiczny dyskurs zmienia się tak, jak miało to miejsce choćby w stosunku do internetu - nie ma rewolucji, tylko ciągłość wobec starych procesów. Skoro zabawa w wojnę na podwórku nie wykrzywiła psychiki starszych pokoleń, to trochę strzelania na ekranie chyba nie zaszkodzi młodszym...
Mirek Filiciak
Badacz Gier
 
Posty: 39
Dołączył(a): Pn sty 31, 2005 4:16 pm
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Remigiusz Szczechowicz » Cz kwi 14, 2005 9:51 am

Mirek Filiciak napisał(a):Skoro zabawa w wojnę na podwórku nie wykrzywiła psychiki starszych pokoleń, to trochę strzelania na ekranie chyba nie zaszkodzi młodszym...

Niby tak, ale przyznasz, że jest istotna różnica jakościowa, a - że tak powiem - "uwarunkowania biologiczne" ludzkiego organizmu pozostały te same (np. zdolności percepcyjne).

Zgadzam się w zupełności co do "wojny mediów". Najlepszym jej powodem mogą być ostatnie dane mówiące o tym, że Amerykanie wydają więcej pieniędzy na gry video niż na muzykę (jedynie sprzedaż filmów DVD przynosi większe zyski, ale gry szybko "gonią").
Remigiusz Szczechowicz
Badacz Gier
 
Posty: 23
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 11:40 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Marcin Segit » Pt kwi 15, 2005 9:17 am

Australia zakazala gry NARC

"Australijscy cenzorzy wycofali grę ze względu na obelżywy język wypowiedzi, brutalne sceny przemocy, oraz "nieodpowiedni stosunek autorów do kwestii narkotyków". Widok bohatera wciągającego nosem amfetaminę, palącego marihuanę i umieszającego pod powiekami crack okazał się być zbyt kontrowersyjny."

http://gry.onet.pl/wia_item.html?DB=120&ITEM=1081789
Marcin Segit
Badacz Gier
 
Posty: 77
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:32 am
Lokalizacja: Zamość/Kraków

Postprzez Augustyn Surdyk » Pt kwi 15, 2005 10:32 am

Z notki na Onecie wynika, że podstawowym celem gry jest ściganie dealerów narkotykowych za pośrednictwem bohaterów - policjantów, a „zejście na złą drogę” jest jedną z opcji „wyboru”. Według kryteriów Federalnego Biura Kontroli Mediów Zagrażających Młodzieży z Niemiec (której przedstawiciele zaproszeni byli na konferencję podczas PGA 2005 http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewtopic.php?t=31 ) - niemieckiego odpowiednika australijskiej organizacji Australia's Office of Film and Literature Classification (OFLC) - nie kwalifikowałoby to gry do zakazania sprzedaży, choć prawdopodobnie przeznaczona byłaby dla graczy pełnoletnich. Ciekaw jestem, czy ta gra oprócz niebezpieczeństwa opacznego odebrania wspomnianych elementów jako „instruktażowych”, jak należy zapewne rozumieć opinię australijskiej organizacji, pokazuje np. nieuchronne, katastrofalne konsekwencje uzależnienia, a zatem posiada walory dydaktyczne. Byłoby to moim zdaniem podstawowym argumentem na jej obronę. Dla porównania mógłbym przywołać filmy takie jak "Trainspotting", czy "Requiem for a dream", które taką wychowawczą przesłankę zawierały.
Augustyn Surdyk
Badacz Gier
 
Posty: 1177
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 10:21 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Remigiusz Szczechowicz » Pn kwi 18, 2005 7:12 am

Obiecana praca mgr: http://www.icpnet.pl/~remis/praca/szczechowicz_przemoc_w_grach.rar
Wybaczcie wszelkie błędy i niedociągnięcia.
Parę rzeczy też już się zdezaktualizowało.
Z pracy usunąłem ilustracje, żeby zmniejszyć objętość pliku.
Remigiusz Szczechowicz
Badacz Gier
 
Posty: 23
Dołączył(a): Wt sty 18, 2005 11:40 am
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Roman Budzowski » Wt lip 26, 2005 8:24 pm

Ciekawy artykuł w tym temacie:

http://gr.bolt.com/articles/violence/violence.htm

Originally Posted by Luke Ferris
... the Playstation era has, in fact, produced the most non-violent kids ever.
Roman Budzowski
Badacz Gier
 
Posty: 92
Dołączył(a): So kwi 16, 2005 3:05 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Następna strona

Powrót do Dyskusje o grach komputerowych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

cron