Strona 1 z 1

"Nasz Dziennik" o grach biblijnych

PostNapisane: So maja 21, 2005 7:58 am
przez Konrad Godlewski
Nasza progierczana ofensywa odniosła zaskakujący skutek - o grach napisał "Nasz Dziennik", i to w moim ulubionym dziale "Myśl jest bronią".

http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=my12.txt

Znamienny jest już pierwszy akapit: "Niełatwo jest głosić prawdę i wychowywać do wartości. Ale przecież - mimo trudności - możemy to dzisiaj czynić poprzez radio, telewizję, prasę. Okazuje się również, że także przez programy i gry komputerowe. Chodzi tylko o to, żeby te nowe środki multimedialne wykorzystywać zgodnie z duchem Ewangelii."
"Zgodna z duchem ewangelii" okazuje się być biblijna seria firmy Pasterz (www.pasterz.pl), którą recenzuje autor tekstu.

Przeglądając katalog któregoś z "katolickich" domów wysyłkowych obok książek znalazłem kiedyś komputerową grę religijną. Takich tytułów jest niewątpliwie więciej, bo Kościół nieźle sobie radzi z wykorzystaniem nowych mediów. Myślę, że w najbliższych latach to może być bardzo ciekawy sektor rynku do obserwowania dla naszego towarzystwa, które działa w takim, a nie innym kraju...

Szczęść Boże!
Konrad

PostNapisane: N maja 22, 2005 7:06 pm
przez Jerzy Szeja
Skoro Kościół (a zwłaszcza jego część :-)) sięga po prasę, radio :-) i telewizję, to oczywiście i po multimedia.
Rozmyślnie nazwałem to 'multimedia', a nie 'gra', jak Kolega, ponieważ gry są tam el. pobocznym. Podobnie jak w bajkach multimedialnych, które zazwyczaj mają jakieś dodatki - np. układanki, kolorowanki itp.
Niemniej nic nie stoi na przeskodzie, aby była to "prawdziwa" gra. I dobrze, bo jeśli nawet wiadome potępienia nie zanikną od razu, to przynajmniej takie gry skomplikują życie (=język) wygłaszającym.
To tak, jak dziś już nie usłyszymy krótkich zdań o "bezbożnym radiu i telewizji", bo przecież są jakże chlubne wyjątki ;-).

Re: "Nasz Dziennik" o grach biblijnych

PostNapisane: Pn maja 23, 2005 1:32 pm
przez Piotr Konieczny
Konrad Godlewski napisał(a):Nasza progierczana ofensywa


Doskonale, ale - dlaczego nasza? Tzn. jest jakiś znany zwiazek miedzy działanością PTBG a tym artykułem - poza 'ogólna synergią'?

Re: "Nasz Dziennik" o grach biblijnych

PostNapisane: Pn maja 23, 2005 2:59 pm
przez Jerzy Szeja
Piotr Konieczny napisał(a):
Konrad Godlewski napisał(a):Nasza progierczana ofensywa


Doskonale, ale - dlaczego nasza? Tzn. jest jakiś znany zwiazek miedzy działanością PTBG a tym artykułem - poza 'ogólna synergią'?

Hm, Kolega Godlewski zapewne odpowie od swojej/GW strony, ale zdaje się, że ja mogę od strony PTBG :-)
Nie ma niestety żadnej koordynacji. Są po prostu znawcy gier lub gracze, którzy coś robią dla właściwej oceny gier i ich miejsca w kulturze współczesnej. Sądzę, że Kol. Godlewski użył słowa 'nasza' w jego właściwym znaczeniu (bo przecież nasza - nas tutaj dotycząca, a nie kogoś innego), ale nie aż tak głębokim, scalającym :-) jak Kolega, Kolego Adminie :P

Re: "Nasz Dziennik" o grach biblijnych

PostNapisane: Pn maja 23, 2005 3:17 pm
przez Konrad Godlewski
Napisałem "nasza", bo od czasu kiedy uformowało się towarzystwo i niniejsze forum kilku kolegów miało już wystąpienia np. w radio. Może i towarzystwo nie ma progamu kampanii medialnej w stylu public relations, ale sam fakt, że istnieje takie forum zrzeszające osoby o podobnych poglądach jest znaczący. Pod tym czy tamtym tekstem widnieje jakiś tam podpis, ale myślę, że pod poglądem, że gry nie tylko są złe i warto się nimi zainteresować podpisze się wielu z członków ptbg. W tym sensie to "nasza" kampania.
Dodam, że wieść o grze dla ONZ zaczerpnąłem z tego forum i traktuję je jako cenne źródło informacji.

PostNapisane: Pn maja 23, 2005 4:00 pm
przez Jerzy Szeja
O, dziękuję Koledze z Drogi Mlecznej za wypowiedź. Dodam jeszcze, że choć nie było takich wspólnych, skoordynowanych działań ze strony połączonych sił GW i PTBG, to nie mam nic przeciwko takowym, a wręcz przeciwnie :-))
Ale aby nie bawić się tylko aliteracjami oraz logiką (a do takich zabaw język polski jest wprost stworzony, bo u nas zaprzeczenie zaprzeczenia niekoniecznie jest zdaniem afirmującym - i odwrotnie :-)) dodam, że już niedługo zajmiemy się unormowaniem kwestii przynależności do PTBG. Jesteśmy już zarejestrowani i możemy przestać się posługiwać wybiegiem "Członkowie i sympatycy PTBG" (to taki mój pomysł na czasy przedrejestracyjne).
Muszę tylko znaleźć wolną chwilę na stworzenie jednorodnej listy członków o uregulowanym statusie (= deklaracja + tamte jednorazowe 10 zł składki) i może listy "braków" (najczęściej - wypełnionej deklaracji). To trochę pisania (kilkadziesiąt - może nawet 100 - nazwisk z 5 ręcznych list, do tego stos deklaracji i konsultacje w sprawie wpłat (z Kol. Skarbnikiem).
Gdy to zrobimy, oficjalnie ogłosimy nabór.
Tak więc za kilka tygodni będzie doskonale wiadomo, co to znaczy my/nasze w odniesieniu do PTBG (choć przecież nie musi to być równe "my/nasze" w odniesieniu do członków tego forum).