przez Remigiusz Szczechowicz » Cz lip 28, 2005 9:40 pm
Podczepię się pod ten wątek, bo pretekstem do kolejnego felietonu o przemocy i seksie w grach była właśnie ostatnia odsłona GTA. Przed chwilą (28.07.2005 g. 22.15 TVP2) w "Panoramie" podano informację, że producenci GTA:SA stracą kupę kasy, poniewaz ujawniono ukryte sceny erotyczne, co z kolei było/jest powodem wycofania gry z rynku USA. Przy okazji podjęto wątek "ratingów" i nawet rzeczowo przedstawiono jak to wygląda na świecie i u nas. Już się ucieszyłem, że po raz chyba pierwszy w telewizji publicznej przedstawiono rzetelny materiał na ten temat, ale niestety całe wrażenie popsuła końcowa wypowiedź - wstyd się przyznać - psychologa. Stwierdził on pełnym przekonania tonem, że to co gracze widzą w grach przenoszą do świata rzeczywistego, nie potrafią rozróżnić między tymi dwiema rzeczywistościami (niestety z pamięci nie potrafię zacytowac dosłownie, ale sens był zbliżony). Jak długo jeszcze media będą dopuszczać do głosu wyłacznie "speców od wszystkiego", zamiast pytania skierować do specjalistów w danej dziedzinie... :roll: Swoją drogą miałem cichą nadzieję, że wspomną o PTBG, ale niestety. :(
Może czas przeprowadzić jakąś kampanię reklamowo-uświadamiającą pracowników mediów publicznych i innych "opiniotwórców"?!