Strona 2 z 3

PostNapisane: Śr mar 18, 2009 1:57 am
przez Augustyn Surdyk
- Być może jedną z odpowiedzi jest: kwestia socjalizacyjnej funkcji/-ych walorów jakiegokolwiek medium (w tym jakichkolwiek gier) i innych aktywności jest bardzo subiektywna i zależy wyłącznie od jego/ich uczestnika – jeśli odczuwa on współuczestniczenie/współdziałanie w danej aktywności (w bardziej lub mniej sprecyzowanym celu), przynależność do danej społeczności/grupy (nawet dwuosobowej), solidaryzuje się z nią, identyfikuje itd. to dla niego spełnia ono (medium) tę funkcję. Ale nie jestem socjologiem i mogę się mylić.

Jednak niewątpliwie jedno medium może być silniejszym nośnikiem owych walorów a inne słabszym i to znów może być kwestia subiektywnego postrzegania.

Szereg moich skromnych przemyśleń i refleksji na ten temat przedstawiłem w artykule Edukacyjna funkcja gier w dobie „cywilizacji zabawy” w ostatniej publikacji PTBG: http://www.hc.amu.edu.pl/numery/5/surdyk2.pdf

(referat wygłoszony na III międzynarodowej konferencji PTBG z cyklu Kulturotwórcza funkcja gier
nt. Cywilizacja zabawy czy zabawy cywilizacji? Rola gier we współczesności, Poznań 24 – 25 listopada 2007)

PostNapisane: Śr mar 18, 2009 8:09 pm
przez Stanisław Krawczyk
Marcin Karbowski napisał(a):Artykuł bardzo dobry i zbliżony do tematu - cały czas dyskutujemy bez jasnych kryteriów określających kiedy można już mówić o socjalizacji czy społeczności internetowej :)


I dlatego uważam, że warto znaleźć jakąś dobrą naukową definicję, bo takowe są zazwyczaj lepiej usystematyzowane niż to, co my tu sobie wymyślimy. :)

PostNapisane: Śr mar 18, 2009 11:50 pm
przez Marcin Karbowski
Za słownikiem PWN:

Socjalizacja: proces wpajania człowiekowi umiejętności niezbędnych dla osoby dorosłej, kształtowania jego osobowości, przekazywania systemu wartości, norm i wzorów kulturowych dokonywany przez środowisko społeczne, stawanie się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa.

Czy na pewno o tym myślimy? Może w kontekście naszej dyskusji chodzi raczej o integrację? Jeśli przyjmiemy tę definicję, gry sieciowe raczej nie spełnią takiej funkcji... planszowe chyba też niezbyt albo w bardzo ograniczonym stopniu.

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 12:03 am
przez Jerzy Szeja
A dlaczego nie? Socjalizacja zachodzi na wiele różnych sposobów.
Założę się, że nawet na tym forum! :D

Z drugiej strony trzeba też pamiętać, że jeśli we współczesności spora część komunikacji społecznej (więc też różnych form kontaktów międzyludzkich) jest zmediatyzowana, istotnym aspektem socjalizacji jest umiejętność właściwego (też w sensie etycznym) i skutecznego posługiwania się mediami.
Przykład: kontakt w sieci może być na wyższym poziomie dzięki umiejętnościom wyniesionym z gier sieciowych.

Inna sprawa, że sądząc po liczbie godzin, jaką młodzi ludzie spędzają w sieci, oni jednocześnie się socjalizują i żyją społecznie w grach.
Czy to dobrze, czy źle, to sprawa przyjętych kryteriów.

PostNapisane: Pn mar 23, 2009 1:29 am
przez Augustyn Surdyk
Na ten temat wypowiedział się Nolan Bushnell uważany za twórcę "Ponga" choć za takiego uważa się również Ralpha H. Baera http://www.pong-story.com W zasadzie z uwagi na prostotę tej gry-protoplasty gier cyfrowych osób, które jednocześnie wpadły na ten pomysł może być wiele.

Granie online nie jest fajne

Legenda branży, a zarazem twórca gry Pong, Nolan Bushnell powiedział, że granie w sieci nie jest fajne, a przyszłością gier powinna interakcja twarzą w twarz.

"Towarzyskie to jest kupienie komuś drinka. Siedzenie w ciemnym pokoju w majtach i rozmawianie z tysiącami ludzi może wydawać się towarzyskie, ale nie jest fajne. Zawsze będzie miejsce na przestrzeń publiczną".

Bushnell całkiem słusznie dodał, że jedynym powodem dla którego Martini jest droższe w barze niż w domu, są ludzie, którzy w barze nas otaczają.

Bushnell nie poprzestaje na słowach i pracuje już nad nowym projektem o nazwie uWink, który ma urozmaicić kolacje. W trakcie spożywania posiłku ludzie będą mogli grać za pomocą terminali umieszczonych na stolikach.
Źródło: http://gry.wp.pl/filtr;0,0;x;nowinki,10,43194;core.html

PostNapisane: Pn mar 23, 2009 12:08 pm
przez Marcin Karbowski
Augustyn Surdyk napisał(a):
"Towarzyskie to jest kupienie komuś drinka. Siedzenie w ciemnym pokoju w majtach i rozmawianie z tysiącami ludzi może wydawać się towarzyskie, ale nie jest fajne. Zawsze będzie miejsce na przestrzeń publiczną".



Nie chciałem tego tak dosadnie ujmować, ale dokładnie taki mam na tę sprawę pogląd :P. Uwielbiam gry komputerowe, ale z towarzyskością nie mają one nic wspólnego, a jeśli już, to jest to korelacja ujemna.

A interakcja twarzą w twarz, to chyba nie tyle przyszłość gier, ile powrót do chwalebnej przeszłości :).

PostNapisane: Pn mar 23, 2009 8:30 pm
przez Stanisław Krawczyk
Marcin Karbowski napisał(a):A interakcja twarzą w twarz, to chyba nie tyle przyszłość gier, ile powrót do chwalebnej przeszłości :).


I właśnie dlatego warto badać klasyczne erpegi. ;) (Nie mogłem się powstrzymać!).

PostNapisane: Wt mar 24, 2009 12:40 am
przez Marcin Karbowski
Myślę, że klasyczne erpegi mają najwięcej zalet ze wszystkich gier. Co prawda część graczy ogranicza się do klepania pedeków, ale u wielu osób rpg rozwija umiejętności interpersonalne (to świetny trening zwłaszcza dla ludzi nieśmiałych), zainteresowanie literaturą, filmem, teatrem i wieloma dziedzinami nauki związanymi z ich ulubionym systemem. Chyba w jednym z opracowań wydanych przez PTBG czytałem, iż sesje gier fabularnych mogą stanowić bezpieczny "kokon", w ramach którego dorastający ludzie mogą wypróbowywać różne wzorce zachowań i kształtować swoją osobowość. Dość ciekawa i trafna moim zdaniem koncepcja :)

PostNapisane: Wt mar 24, 2009 9:16 pm
przez Stanisław Krawczyk
Marcin Karbowski napisał(a):Myślę, że klasyczne erpegi mają najwięcej zalet ze wszystkich gier. Co prawda część graczy ogranicza się do klepania pedeków, ale u wielu osób rpg rozwija umiejętności interpersonalne (to świetny trening zwłaszcza dla ludzi nieśmiałych), zainteresowanie literaturą, filmem, teatrem i wieloma dziedzinami nauki związanymi z ich ulubionym systemem. Chyba w jednym z opracowań wydanych przez PTBG czytałem, iż sesje gier fabularnych mogą stanowić bezpieczny "kokon", w ramach którego dorastający ludzie mogą wypróbowywać różne wzorce zachowań i kształtować swoją osobowość. Dość ciekawa i trafna moim zdaniem koncepcja :)


Problem w tym, że bardzo mało "wiemy empirycznie" o psychologicznej stronie RPG. Np. czy rzeczywiście ludzie nieśmiali rozwiną swoje umiejętności społeczne? Nie wiadomo, bo nikt nie robił takich badań. Sam nie mam zdania w tej sprawie. Co do rozwijania zainteresowań, mogę się zgodzić, choć także na czuja. :)

Jeśli chodzi o "kokon", to jest o tym mowa m.in. w tekście Cezara Matkowskiego "Tożsamość a osobowość [...]" z 2008 roku. Jego badanie nie jest rozstrzygające (m.in. mało liczna grupa), ale przychylam się do interpretacji podanej przez Kolegę. :)

PostNapisane: Wt mar 24, 2009 9:33 pm
przez Augustyn Surdyk
Pewne badania zostały zaprezentowane choćby w publikacjach PTBG, np.
Ewa GALIŃSKA, Odgrywana postać a własne „ja” graczy RPG [w:] „Kulturotwórcza funkcja gier. Gra jako medium, tekst i rytuał”, t. 2. [na:] http://ptbg.org.pl/czytaj_aktualnosc.php?id=36

Artykuł nawiązuje do pracy magisterskiej autorki (badania na populacji 117 graczy RPG) pt. Role-Playing Games jako twórczy trening ról i sytuacji społecznych (UJ Kraków 2002).

PostNapisane: Wt mar 31, 2009 10:11 am
przez Augustyn Surdyk
Wracając do głównego wątku - "Gier planszowych" - pod tym adresem dostępna jest publikacja "Proceedings of
Board Game Studies Colloquium XI" Lizbona 2009 Jorge Nuno Silva (Ed.):
http://wwmat.mat.fc.ul.pt/~jnsilva/PBGS08.pdf

W konferencji brał udział członek PTBG Kol. mgr Piotr Adamczyk.

Lizbona

PostNapisane: Pn kwi 06, 2009 10:24 pm
przez Piotr Adamczyk
A co do wymienionej publikacji - plik ten nie będzie zapewne długo dostępny. Jest to wersja przed ostatnimi poprawkami przed wysłaniem wydawnictwa do druku. No i przyznaję się, że kilka kosmetycznych zmian u mnie będzie.

PostNapisane: Wt kwi 07, 2009 6:32 pm
przez Stanisław Krawczyk
Augustyn Surdyk napisał(a):Pewne badania zostały zaprezentowane choćby w publikacjach PTBG, np.
Ewa GALIŃSKA, Odgrywana postać a własne „ja” graczy RPG [w:] „Kulturotwórcza funkcja gier. Gra jako medium, tekst i rytuał”, t. 2. [na:] http://ptbg.org.pl/czytaj_aktualnosc.php?id=36

Artykuł nawiązuje do pracy magisterskiej autorki (badania na populacji 117 graczy RPG) pt. Role-Playing Games jako twórczy trening ról i sytuacji społecznych (UJ Kraków 2002).


Sam artykuł czytałem, on nam tutaj nie pomoże. Natomiast niewykluczone, że praca magisterska mogłaby. Nie jestem jednak pewien, czy Kol. Galińską można znaleźć za pośrednictwem maila dostępnego na forum... Ale pewnie będę jeszcze próbował.

PostNapisane: Wt kwi 07, 2009 6:53 pm
przez Augustyn Surdyk
- Kontakt z Kol. Ewą Galińską można znaleźć zarówno na liście użytkowników forum (nr 51) - za pośrednictwem forum, jak również bezpośrednio na liście członków PTBG - 26. mgr Ewa Galińska, socjologia, doktorantka II roku Szkoły Nauk Społecznych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, ewa_galinska$wp.pl

PostNapisane: Śr kwi 08, 2009 6:35 pm
przez Stanisław Krawczyk
Dziękuję! Jakimś cudem to przegapiłem (może dlatego, że swego czasu wysyłałem do członków Towarzystwa dość dużo maili, zresztą często z dobrym skutkiem). Już wysłałem wiadomość, może ten adres okaże się właściwy. :-)