Strona 1 z 2

Gracze i grający w społeczeństwie

PostNapisane: N kwi 10, 2005 1:44 pm
przez Jerzy Szeja
Sądzę, że interesujące byłoby zastanowienie się, ilu mamy graczy wśród znajomych, ilu grających (rozróżniam - pierwsi to fani gier; grający grają okazyjnie, towarzysko), ilu takich, którzy nie grają wcale. Może kiedyś moglibyśmy zrobić badania na "typowym" społeczenstwie (nasi znajomi pewnie częściej grają, bo to przecież nasi znajomi :-)

Co na ten temat sądzicie? Czy potrafilibyście określić stosunki liczbowe wśród swoich znajomych?
Np.: w karty grywa X osób, w tym w brydża Y;
w gry komputerowe - Z;
w NGF - V;
w karcianki - Q;
w szachy - SZ;
w gry planszowe - P;
w bitewniaki - B;
w gry sportowe (choć raz w tygodniu, np. w siatkę, kosza)- S;
w inne - I;
nie gra - N;
liczba osób objętych powyższym spisem - L.
Gracze - G;
grający - gr.
Oczywiście gdy ktoś gra w kilka typów, proszę o podanie go kilka razy (liczba X+Y+...+N nie musi być równa L).
Wzór (do kopiowania w odpowiedzi):
X=
Y=
Z=
V=
Q=
SZ=
P=
B=
S=
I=
N=
L=
G=
gr=

PostNapisane: N kwi 10, 2005 3:44 pm
przez Augustyn Surdyk
Myślę, że jest to dobry pomysł (łącznie z badaniami na Polconie: http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewtopic.php?t=14) na przeprowadzenie swego rodzaju badań pilotażowych przed właściwymi badaniami PTBG na szerszą skalę. Przy konstruowaniu ankiet z pewnością przyda się pomoc socjologów z PTBG. Warto sprawdzić czy Towarzystwo może mieć dostęp do wyników badań statystycznych profesjonalnych organizacji np. OBOP, CBOS (jeśli takie statystyki istnieją).
Myślę, że nie byłoby problemu z przeprowadzeniem takiej ankiety w szkołach (za zgodą dyrekcji) na różnych szczeblach edukacji. Trudniej będzie „przebadać” statystycznego dorosłego Polaka. Najpierw jednak trzeba skonstruować poprawnie samą ankietę (może nawet połączenie obu – z tą planowaną na Polcon), by nie trzeba było kilkakrotnie przeprowadzać jej kolejnych poprawionych wersji.

PostNapisane: Pn kwi 11, 2005 3:12 am
przez Augustyn Surdyk
A może z pomocą w zorganizowaniu takich szerzej zakrojonych badań przyszłyby nam Media obecne na forum? :)

Pozdrawiam

Augustyn Surdyk

PostNapisane: Śr kwi 20, 2005 1:51 pm
przez Marcin Segit
Tak w sumie nie do konca na temat (a nie chce zakladac nowego watku), ale w nowym Newsweeku jest art o planszowkach, renesansie tychze i nowej modzie na gry planszowe.

PostNapisane: Śr maja 04, 2005 8:37 pm
przez Augustyn Surdyk
Przeprowadziłem badanie pilotażowe na niewielką skalę wśród trzydziestu studentów w mojej katedrze (kierunek – lingwistyka stosowana). Wiek: 19-23 lata, 24 kobiety, 6 mężczyzn z różnych miejsc kraju. Wyniki badania ilościowego według powyższego klucza wyglądają następująco:

X= 27
Y= 0
Z= 17
V= 10 (w tym również lub wyłącznie w ramach Techniki Gier Fabularnych w nauce języka obcego podczas prowadzonych przeze mnie zajęć)
Q= 0
SZ= 15
P= 22
B= 1
S= 25
I= 4
N= 1
L= 30

Pozwolę sobie również przypomnieć dane ilościowe z mojego poprzedniego badania wśród studentów lingwistyki stosowanej w KGiT UAM w Poznaniu. Moje badanie nie miało charakteru ilościowego, dlatego przeprowadzone zostało na stosunkowo niewielkiej próbie, lecz myślę, że wyniki statystyczne można potraktować również jako badania pilotażowe, przynajmniej jeśli chodzi o populację studentów – humanistów, z różnych części Polski oraz z terenów o zróżnicowanej populacji (od małych miejscowości do dużych miast). I pod tym względem próba ta jest w miarę reprezentatywna.

W badaniu trwającym na przestrzeni lat 2000-2003 brały udział 3 grupy studentów, kolejno: w roku 2000/2001- studenci V roku, 2001/2002 – studenci III roku, 2002/2003 – studenci III roku – łącznie 64 studentów w wieku 22-25 lat. Zajęcia prowadzone były z wykorzystaniem Techniki Gier Fabularnych, zbudowanej na bazie zapożyczonej przeze mnie idei RPG przekształconej na potrzeby nauczania języka obcego w technikę komunikacyjną.

Jedno z pytań ankietowych, którym poddani byli studenci w trakcie badania dotyczyło wiedzy nt. gier fabularnych. Spośród łącznej liczby 64 studentów (wszystkie 3 grupy) jedynie 8 osób deklarowało wcześniejszy kontakt z RPG, w tym dwie także z cRPG. W większości były to jednak sporadyczne, bądź jednorazowe ‘przygody’ z grami fabularnymi (w tym również ‘paragrafowymi’). Nieco więcej osób przyznało się do czytywania literatury sf/fantasy (w odpowiedzi na inne pytanie) i nie zawsze dane te były skorelowane tzn. nie każdy miłośnik tej literatury miał styczność z RPG. Więcej szczegółów w referacie, który przygotowuję na naszą konferencję.

Zachęcam innych Członków i Sympatyków PTBG do przeprowadzania podobnych badań.

Pozdrawiam serdecznie

Augustyn Surdyk

PostNapisane: So maja 07, 2005 10:22 pm
przez Piotr Konieczny
NGF to Narracyjne Gry Fabularne? Gdyby nie wyjasnienie kolegi Augustyna moglbym dlugo myslec :) Moze jednak trzymac sie klasycznego RPG? Google sugeruje National Golf Fundation :)

PostNapisane: N maja 08, 2005 12:08 am
przez Augustyn Surdyk
Termin Narracyjna Gra Fabularna został ukuty i zaproponowany przez Kol. Szeję w opublikowanej pracy doktorskiej pt. „Gry fabularne – nowe zjawisko kultury współczesnej” (Rabid 2004, Kraków). NGF odnosi się do klasycznych Role-Playing Games (w odróżnieniu od innych licznych odmian) na polskim gruncie popularnie nazywanych grami fabularnymi. Odsyłam do wątku „Definicja sesji”: http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewtopic.php?t=57 , w którym Kolega Przewodniczący uzasadnia takie rozróżnienie.

Ja ze swej strony technikę nauczania języka obcego, opisaną w niepublikowanej pracy doktorskiej pt. „Gry fabularne na lektoracie a autonomizacja studenta (UAM 2003, Poznań), której ideę zapożyczyłem z klasycznych gier fabularnych (NGF) opatrzyłem nazwą Techniki Gier Fabularnych - TGF (ang. Technique of Role-Playing Games - TRPG). Jak można zauważyć obie nazwy odnoszą się do zwyczajowych nazw polskiej i angielskiej. Sprawdzając z ciekawości w przeglądarce Google również natknąłem się na istniejące już w różnych dziedzinach rozwinięcia obu skrótów.

Dlatego też, żeby nie wprowadzać zamieszania, należy niestety pewne terminy podawać w pełnym brzmieniu przynajmniej do czasu aż zostaną przyjęte.

Pozdrawiam

Augustyn Surdyk

PostNapisane: N maja 08, 2005 8:17 pm
przez Paweł Matysiak
Jeśli można coś dodać - nie zgadzam się z powyższą tezą - tzn. dotyczącą potrzeby za każdym razem rozróżniania czy chodzi nam o taki czy inny typ gier fabularnych. Jeżeli wątek mówi o konkretnym aspekcie/typie RPG, to można przy tym klasycznym skrócie pozostać, bo zyska na tym przejrzystość i czytelność dyskusji, natomiast uważam, że niewiele (jeżeli w ogóle) straci jej część merytoryczna. Chyba, że zamierzamy być zamkniętym, hermetycznym forum, budującym fasady z mnogości niezrozumiałych terminów i skrótów. Definicje są dobre i potrzebne ale korzystanie z nich w nadmiarze może, moim zdaniem, tylko pogorszyć obraz całości.

PostNapisane: Pn maja 09, 2005 5:00 pm
przez Augustyn Surdyk
Oczywiście termin zaproponowany przez jednego badacza nie zawsze spotka się z akceptacją innego, zwłaszcza jeśli chodzi o młode dziedziny nauki jak ludologia, czy nowe obiekty badań jak gry fabularne i ich odmiany. Wypracowanie jednolitej terminologii i metodologii badań nad grami (nie tylko komputerowymi i fabularnymi) PTBG stawia sobie za jeden z głównych celów na początku swej działalności, a okazję do zaprezentowania poszczególnych propozycji i kontrpropozycji stanowi najbliższa konferencja w Poznaniu.

PostNapisane: Cz maja 12, 2005 12:12 pm
przez Augustyn Surdyk
Ponieważ Kol. Magdalena Haśkiewicz ma chwilowe problemy z dostępem do internetu, przekazuję w Jej imieniu dwie interesujące informacje:

(…)1. Na stronie http://nagroda.gry-planszowe.pl/ jest umieszczony konkurs na najlepszą grę planszową, rozpisany docelowo jako ranking wydawców - PTBG miało zajmować się promocją i oceną rynku gier, więc może to kogoś zainteresuje.
2. W Olsztynie, w dniach 5 - 17 lipca 2005 r. odbędzie się I Ogólnopolski Festiwal Gier Popularnych (info na stronie http://www.warmia.net/ ) - trochę za późno znalazłam tą informację, ale może wartoby było nawiązać kontakt z jego organizatorami?

//pozdrawiam
magda

PostNapisane: Cz maja 12, 2005 11:08 pm
przez Jerzy Szeja
Augustyn Surdyk napisał(a):Ponieważ Kol. Magdalena Haśkiewicz ma chwilowe problemy z dostępem do internetu, przekazuję w Jej imieniu dwie interesujące informacje:

(…)1. Na stronie http://nagroda.gry-planszowe.pl/ jest umieszczony konkurs na najlepszą grę planszową, rozpisany docelowo jako ranking wydawców - PTBG miało zajmować się promocją i oceną rynku gier, więc może to kogoś zainteresuje.

//pozdrawiam
magda

Byłem. Nawet zagłosowałem (m.in. na "Troję" - całkiem przyjemna gierka). Natomiast muszę zarzucić, że lista jest bardzo ograniczona i ogólnie dziwna: brak starszych produktów (np. wszystkich Encore, anglojęzycznych i np. "Magii i Miecza") mogę usprawiedliwić nieznanymi mi zasadami kwalifikacji, ale brakuje kilku poplarnych gier aktualnie w sprzedaży. Niewiadome jest też podanie karcianek niekolekcjonerskich (jak "Troja") a pominięcie CCG. "Za to" są karcianki fanowskie, znane tylko bywalcom konwentów lub bardzo wąskim kółkom kolegów.
Może przyszłe edycje konkursu będą bardziej profesjonalne.

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 12:36 am
przez Augustyn Surdyk
Swoją drogą ciekawi mnie co się stało z firmą ENCORE – czy nigdy nie ukażą się wznowienia pamiętnych gier takich jak np.:„Wojna o pierścień”, „Odkrywcy nowych światów”, „Bitwa na polach Pelennoru”, „Ratuj swoje miasto”, „Gwiezdny kupiec”, „Bogowie wikingów” i inne (wg „Fantastyki” nr 25/październik 1984 - pierwszych gier fabularnych na naszym gruncie).

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 4:09 pm
przez Piotr Konieczny
FanDoom jest na liście :) Faktycznie, dziwna troszkę. O 'Gwiezdnym Kupcu' słyszałem, ale nigdy nie grałem... jak ukazał się wspomniany numer NF to miałem 4 latka :>

Ale inicjatywę należy pochwalić. Może PTBG mogłoby jakiś 'patronat' objąć nad tym - choćby by rozgłosić, że istniejemy?

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 4:43 pm
przez Jerzy Szeja
Piotr Konieczny napisał(a):FanDoom jest na liście :) Faktycznie, dziwna troszkę. O 'Gwiezdnym Kupcu' słyszałem, ale nigdy nie grałem... jak ukazał się wspomniany numer NF to miałem 4 latka :>

Ale inicjatywę należy pochwalić. Może PTBG mogłoby jakiś 'patronat' objąć nad tym - choćby by rozgłosić, że istniejemy?

"Gwiezdny Kupiec" był znakomity! Był czas, gdy z kumplem z klasy licealnej grywaliśmy przynajmniej raz na tydzień (a partia trwała kilka godzin). Grywałem regularnie ze dwa lata...
Co do patronatu to chyba za późno. Ale jakby Kolega zwrócił się z ofertą do organizatorów i w przyszłym wydaniu uwzględniliby nasze sugestie - to jak najbardziej!

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 6:38 pm
przez Augustyn Surdyk
Wszystkie wymienione gry oczywiście znam i mam w domu. Dla młodszych badaczy gier – „Gwiezdny kupiec” był handlowo-strategiczną grą uczącą podstaw handlu i ekonomii, zasad podaży i popytu, budowania reputacji itp., tyle że „rynek” handlu surowcami i innymi dobrami obejmował układ planetarny. Jak w życiu był też i międzyplanetarny czarny rynek…, w którym udział groził utratą reputacji czy nawet porażką w grze.

Co do pozostałych tytułów nietrudno się domyślić, że „Wojna o pierścień” oparta była na realiach trylogii J.R.R. Tolkiena, a „Bitwa na polach Pelennoru” dotyczyła jedynie epizodu bitwy o Minas Tirith i była czysto strategiczną grą. Grą luźno związaną z „Władcą Pierścieni”, bo jedynie poprzez imiona członków dziewięcioosobowej drużyny (lecz ich wizerunki w niczym ich nie przypominały) był „Labirynt śmierci” (gra również produkcji ENCORE, której nie wspomniałem, gdyż nie była zbyt porywająca).

„Bogowie wikingów” to gra, w której można było kierować armiami składającymi się z postaci z mitologii skandynawskich w ostatecznej bitwie dnia Ragnarok. W mitologii, według przepowiedni, wynik bitwy był z góry przesądzony na niekorzyść bogów i wojowników z Valhalli (skandynawskich zaświatów, do których trafiali jedynie polegli chwalebną śmiercią w boju, z mieczem w ręku)– w grze mogło stać się inaczej.

Firma ENCORE po raz pierwszy w Polsce wprowadziła novum – heksagonalne pola w grach planszowych, wykorzystywane później w grach bitewnych/strategicznych jak np. „Ardeny”, „Tannenberg” i innych jak „Obcy” (oparta na realiach filmu J. Camerona „Obcy – decydujące starcie”). Znane są również odmiany warcabów i szachów rozgrywanych na polach heksagonalnych (sprzedawanych kiedyś często w zestawach z Halmą), stwarzających o wiele więcej możliwości ruchów.

Do popularyzacji tych i wielu innych gier planszowych w latach osiemdziesiątych (kiedy posiadanie komputera typu Spectrum, Schneider, Atari, czy Commodore 64 było szczytem marzeń) przyczynił się niewątpliwie magazyn "Świat Młodych". :)