Powyższa informacja nawiązuje do wątku zapoczątkowanego przez Kol. Jacka Plucińskiego: "Byle nie 'srebrny ekran', czyli jak zarobić na fab" http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewtopic.php?t=49 , a także Literatura i gry komputerowe http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewtopic.php?t=50 i poniekąd Literatura i gry fabularne http://ptbg.urbantrip.com/phpBB2/viewto ... ?p=308#308 .
Przywołuje ona zadane w wymienionych wątkach pytania o wyższość gry nad filmem opartym na jej motywach i podobnych relacjach między książką a grą (fabularną lub inną), ponieważ relacje pomiędzy książką a filmem wykraczają poza zainteresowania tego forum i PTBG.
Osobiście uważam wszystkie dotychczasowe próby tworzenia filmów na kanwie gier komputerowych (np. „Mortal Kombat”, „Tomb raider” i inne) za porażkę... (choć ‘za młodu’ widziałem też gorsze produkcje - obecnie nie znalazłbym już na nie czasu). Gry na podstawie filmu to także nie nowość - w ostatnich latach chwyt marketingowy coraz częściej praktykowany w przypadku niemal każdej ‘kasowej’ produkcji (pierwszy przykład, który przychodzi na myśl – Lucas Art). Może ewentualnie film nakręcony (a właściwie umiejętnie zmontowany) z zapisów przebiegu gry (lub różnych gier), w dodatku rozegranych przez różnych graczy, nakręcony z udziałem ‘żywych’ lub/i ‘wirtualnych’ aktorów (choć tego typu produkcje, np. ‘Immortel’, ‘Final fantasy’ czy częściowo komiksowo-komputerowy ‘Sin City’ nadal, moim zdaniem, pod wzgledem technicznym są zbyt odległe od doskonałości, pomijając denną fabułę, niewiele ciekawszą od telenowel [tu najmocniej przepraszam, jeśli uraziłem fanów tych produkcji i telenowel :) ]) - mógłby stanowić swego rodzaju novum, lecz nie wróżyłbym mu ‘Oscarów’. :)
Ale to moja subiektywna opinia i mogę sie mylić. ;)
Pozdrawiam
Augustyn Surdyk