Strona 1 z 1

Afera na travianie...

PostNapisane: Pn gru 03, 2007 11:28 pm
przez Bartłomiej Piotrowski
Chciałbym przestrzec osoby grające w grę Travian, lub też mające znajomych w takowej grze.

Jest to związane z zachowaniem admina polskiej edycji Traviana. Jest ono co najmniej kontrowersyjne.

Na serwerze 2 polskiej edycji, po 13 miesiącach gry, nagle czołowi gracze dostali informacje, że zostało 10 dni do końca. Ówczesny regulamin gry wyraźnie pozwalał na niemal wszystko adminom, ALE zawierał też jeden z nielicznych obowiązków, a mianowicie, że wszyscy gracze zostaną poinformowani o zmianach.

Oto fragmenty jego wypowiedzi dotyczące sytuacji na serwerze 2 polskim.

"Widzę znowu płacz i zgrzytanie zębami, dlaczego? Dlatego, że skończyła się sielanka na serwerze? Deadline (czas do przedwczesnego zakończenia serwera) jest wyznaczona, dlatego proszę nie marnować czasu na spamowanie forum; dziękuje za uwagę."

"Do tego na serwerze gra już średnio tylko ok 200-300 graczy"

również wypowiedź heavy'ego (Admina):
Aktywni gracze na serwerze dane z 21:00

Aktywni gracze: (3 dni) 2803
Aktywni gracze: (24 h) 2403
Aktywni gracze: (12 h) 2150
Aktywni gracze: (6 h) 1712
Gracze online: 191

źródło: http://forum.travian.interia.pl/showthread.php?t=38973 3.12.2007

Jest to przykład na próbę łamania prawa w polskich grach MOSG.

PostNapisane: Śr gru 05, 2007 10:57 pm
przez Jerzy Szeja
1. Kolega dał zbyt hermetyczny wpis. Ja go rozumiem, bo zajmuję się BBMOG, ale podejrzewam, iż z uczestników tego forum zrozumiało go może z 5 osób.
2. Wiem, że to tawerna, ale mimo wszystko forum naukowego, więc prosiłbym o opis zagadnienia, bo w tym ujęciu wygląda jak osobiste problemy gracza z adminami gry. Osobiste problemy można mieć, bo przecież każdy jakieś ma, ale chodzi o to, by konkretne przypadki mogły dawać informacje, które można by wykorzystać naukowo (czyli informacje powinny być zobiektywizowane i podane z pewnym dystansem, a nie w tonie krucjaty) - albo nawet już zostały w pewien sposób naukowo "obrobione".

Pozdrawiam
J.S.

PS.
A prywatnie dodam "3": to rzeczywiście oburzająca praktyka - mam nadzieję, że się z tego wycofają (inna sprawa, że znam inne, też naganne przypadki właścicieli BBMOG)

PostNapisane: Cz gru 06, 2007 9:35 pm
przez Bartłomiej Piotrowski
Teraz chyba trochę lepiej to brzmi. Sprawa jednak "rozeszła się po kościach", tak więc na szczęście nie jest to tak bardzo ważny temat.