Najgłupsze tytuły gier
10. Driv3r
Jak wiadomo, zwyczajne dołączenie liczby na koniec tytułu, żeby zaznaczyć, że gra jest kontynuacją, jest mało efektowne. Dużo lepiej dodać chociaż jakiś podtytuł, zrezygnować zupełnie z numeracji, albo – na przykład – wstawić cyfrę w środek nazwy. Nie dość, że takie to oryginalne, to jeszcze jak bardzo na fali.
9. S.T.A.L.K.E.R.
Pół biedy, jak tytuł zapisywany w ten sposób przynajmniej jakoś się rozwija. Jak chociażby w przypadku F.E.A.R. - równie śmieszne, ale przynajmniej twórcy podjęli jakąś tam desperacką próbę uzasadnienia takiej pisowni. W przypadku Stalkera zrobienie ze słowa „skrótu” jest zabiegiem wyłącznie, hmm, artystycznym. Ktoś pomyślał, że będzie tak fajniej wyglądać. Nie wygląda.
8. MDK
Ciekawa sprawa z tą grą. Twórcy rękami i nogami bronili się przed rozwinięciem znaczenia trzech liter, mówiąc po prostu, że tak ma być. Pomysł niezbyt zachwycający, ot nazwijmy swoją grę jakimiś trzema losowymi znakami, niech się ludzie głowią o co chodzi, a my będziemy się śmiali, bo nie chodzi o nic. No i do tego wszystkiego mamy jeszcze najbardziej popularne z fanowskich rozwinięć tej nazwy - Murder, Death, Kill. To może już lepiej, żeby zostało MDK.
7. Super Mario 64
Po premierze Nintendo 64 zrobiła się moda na dodawanie liczby 64 na koniec tytułu każdej gry. Ot tak, żeby zaznaczyć, że oto nadeszła nowa era 64-bitowego grania i nowe produkcje tak znacząco wyprzedzają wszystko co do tej pory stworzono, że zwykłe numerowanie kontynuacji nie byłoby dostatecznie dosadne. Mamy więc takiego Super Mario 64, tak dla hecy, żeby się za 100 lat ludzie zastanawiali, która to tak właściwie jest część serii...
6. Rockstar Games Presents Table Tennis
No fakt, nazwanie gry po prostu Table Tennis rzeczywiście byłoby mało pomysłowe. To tak jakby nową grę piłkarską nazwać Football albo wyścigową Racing. Ale rozwiązanie, na które wpadł Rockstar jest niewiele lepsze. Już John Woo Presents Stranglehold wydaje się mieć więcej sensu. Niewiele, ale jednak.
5. Holy Invasion Of Privacy, Badman! What Did I Do To Deserve This?
W kategorii „tytuł w którym totalnie nie wiadomo o co chodzi” ten z całą pewnością zająłby pierwsze miejsce. Nie ma chyba nic gorszego niż ambitny twórca, który chce być alternatywny, inny niż wszyscy i nie zniży się do nadania swojej grze tytułu, który mógłby komukolwiek cokolwiek o niej powiedzieć.
Więcej:
http://gry.wp.pl/core.html?filtr=0,0&x= ... 918&size=1