przez Jerzy Szeja » Pn kwi 04, 2005 10:26 pm
Choć już o tym pisałem w książce - odpowiem. Postaram się nie powtarzać, co tam napisałem.
Zawsze człowiek będzie lepszy, bo jesteśmy tak zbudowani (prawie milion lat hordy gdzieś w stepach i jaskiniach nie może zostać przekreślone przez marne kilka pokoleń) - człowiek reaguje na obecność innego człowieka zupełnie inaczej i nie tylko intelektualnie.
Jak to już słusznie zauważył Lem, prognozy z kilkudziesięcioletnim wyprzedzenie po prostu nie mają sensu - wkracza taka liczba zmiennych, o których dzisiaj nie mamy bladego pojęcia, że jedno jest pewne: pomyłka w proroctwie.
O fantomatyce (to lepsze pojęcie względem tego, co Kol. Konieczny pisze, niż bardzo niejednoznaczne VR) też Lem pisał, ale można powiedzieć, że o ile może kiedyś to będzie możliwe, to musi nastąpić gwałtowny postęp w wiedzy o ludzkim mózgu. Spójrzmy choćby do dyskusji w wydawałoby się tak prostej sprawie, jak określenie, czy martwy jest mózg osób w śpiączce (ostatnio było wiele artykułów, z wiadomych powodów).
A mile dzielą nas od możliwości programowania sygnałów dostarczanych wprost do mózgu - nawet prostych.
Natomiast co do wypowiedzi Kol. Surdyka: sądzę, że właściwie postawiona alternatywa nie jest między powtórnym czytaniem ale jednak między czytaniem a oglądaniem. Statystyki czytelnictwa, zwłaszcza wśród młodzieży, są zatrważające.
A w kwestii czytelnictwa graczy NGF wypowiedziałem się obszernie w książce (któtko: granie w erpegi stymuluje czytanie, i to bardzo).
Serdecznie pozdrawiam!
Jerzy Szeja