RPG w Polsce

[Adrian Kuc]

Tak sobie pomyślałem że najlepszym miejscem do rozstrzygnięcia sporu akademickiego, będzie PTBG.
(heh)
Kilkukrotnie już dyskutowaliśmy na społeczności G+ (https://plus.google.com/u/0/103528045336965685327/posts) , powiązanej z moim blogiem (http://www.gitgames.pl) i nie możemy dojść do konsensusu.
Jako, że 26 stycznia b.r. obchodziliśmy rocznicę pierwszej sesji RPG rozegranej przez Garego Gygaxa, to chciałbym znaleźć datę istotną dla naszego polskiego hobby.
I która z tych dat mogłaby być kluczowa.
Data wydania Labiryntu Śmierci (1982 r.)? A może tekst Darosława Torunia z Fantastyki (1984 r.). Wydanie pierwsze gry paragrafowej Steve Jackson Games w Fikcjach (1985 r.) ?
Niejednokrotnie spotkałem się z określaniem Ciesielskiego jako Ojca Polskich Gier Fabularnych, a więc może pierwszy tekst o RPG w Razem (1986 r.) ? Lub dopiero ten "Fantasolo...ale nie solo", dzięki któremu można było grać (1988 r.)
Jeszcze inni mogą optować za Fenixem z tekstem: "Tym którzy pierwszy raz" Sapkowskiego (1990 r.). Następnie mamy i MAG i Magię i Miecz. (1993 r. ). Inni młodsi, którzy nie mogli zorientować się w zawiłościach KC, twierdzą, że to dopiero siódmy numer MiM z rozszerzonym materiałem znanym z Fenixa nauczył ich grać... (1994 r.). Jeszcze inni hołdują dacie wydania pierwszej całej gry Warhammer Roleplaying Fantasy (1994 r.), choć ten był już obecny od 1993 roku (pamiętne wydanie 0 - Cytadeli.
Zachęcam zatem Kolegów do dyskusji.

[Augustyn Surdyk]

W myśl wielu teorii filozofii języka (przede wszystkim Ferdinand de Saussure), w świadomości ludzkiej jeśli coś jest nienazwane to nie istnieje. Może więc najodpowiedniejszą datą byłoby pojawienie się polskiego terminu "gra fabularna" ukutego przez red. Jacka Ciesielskiego? Ale to moja subiektywna opinia.

[Adrian Kuc]

Właśnie wic polega na tym, że każdy z nas ma subiektywne opinie...
Podobnie jak Kol. Szeja, który w swojej w książce ukuł lepszą nazwę na RPG w Polsce, a mianowicie narracyjne gry fabularne.
Z kolei Darosław J. Toruń pisał o roleplaying games już w latach 80 na łamach fantastyki

[Augustyn Surdyk]

Oczywiście publikacja Kol. Szei stanowi niewątpliwie ogromny przyczynek do opracowań naukowych RPG w Polsce i jest chyba pierwszą i jak dotąd jedyną pozycją o tej tematyce na naszym gruncie tak kompleksowo traktującą o (narracyjnych) grach fabularnych. Każda praca naukowa dot. RPG/NGF powinna ją uwzględniać w swej bibliografii.

Natomiast na pytanie o "świętowania" jubileuszy obecności RPG/NGF w Polsce należałoby być może odpowiedzieć po ustaleniu (przynajmniej orientacyjnej) daty upowszechnienia się tej grupy gier w społeczności graczy (poprzez powszechne zaakceptowanie polskiego odpowiednika ich nazwy [bo oryginalna jednak nieco dłużnej przebijała się do świadomości graczy], bądź tworzenia się pierwszych "struktur społecznych" wokół tego zjawiska. Być może środowisko fandomowe byłoby w stanie pomóc w tej kwestii.

[Adrian Kuc]

Jeśli mamy mówić o dacie "upowszechnienia się tej grupy gier w społeczności" to chyba będzie to Stowarzyszenie Miłośników Gier Fabularnych - pisałem na blogu i o tym:

SMGF swoje początki datowało na 1985 rok, kiedy to w klubie SF i Fantasy "Avalon" miała miejsce pierwsza gra. Nazywała się "Wyspa Par" i oparta była o Świat Czarownic Andre Norton. Kolejne sesje nie poruszały już tematyki fantasy, ale i S.F., historyczną, sensacyjną itp.
W Warszawie, na mieście zaczęły pojawiać się ogłoszenia o naborze nowych graczy, by koniec końców wystąpić do U.M. Warszawy, by udzielił zgody na założenie SMGF.
W SMGF później doszło do rozłamu pomiędzy grupą grającą w tworzone przez siebie gry, a grupą bazującą na AD&D. Stowarzyszenie pracą kilku osób opublikowało jeden numer periodyku, po dziś dzień niewiadome jest mi czy ukazał się drugi numer. Na ten pierwszy nadal czekam (heh).
SMGF posiadał ówcześnie D&D, AD&D, Horror Role Playing Systems i gry na komputery PC. Wszystkie materiały po kosztach powielenia dostępne były do użytku klubowego po przystąpieniu do stowarzyszenia. Tymczasowa siedziba w 1991-1992 roku mieściła się w Pałacu Kultury i Nauki, a spotkania odbywały w każdą ostatnią sobotę miesiąca.

[Stanisław Krawczyk]

Cenne zestawienie! Natomiast jeśli chodzi o wybór jednej daty, to myślę, że jest to kwestia mocno umowna. Moja propozycja będzie więc pragmatyczna. Jeżeli znalazło się (jak zakładam) kilka osób zainteresowanych uczczeniem jakiejś ważnej rocznicy, to może warto kuć żelazo póki gorące – i wybrać po prostu taką datę, którą będzie można wygodnie obchodzić już w tym roku? Czyli tekst Darosława Torunia ze względu na trzydziestą rocznicę?

(Swoją drogą w którym numerze "Fantastyki" ukazał się ten artykuł? Przejrzałem spisy treści numerów z 1984 roku, ale pod ręką mam tylko udostępnioną kiedyś prenumeratorom wersję elektroniczną, którą trudno się kartkuje, więc nie sprawdzałem całej zawartości).